Żużel. Tai Woffinden to legenda Grand Prix. Nastał kres jego wieloletnich startów w tym cyklu

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Pasmo niepowodzeń i urazów

Brzmi to być może dość niedorzecznie, lecz od ostatniego w mistrzowskim sezonie 2018 Brytyjczyk nigdy już później nie stanął na pierwszym miejscu w pojedynczym turnieju. Zaliczył serię 12 występów w finałowych biegach bez wdrapania się na najwyższy stopień podium. Siłą rzeczy nie dogonił nigdy upragnionego triumfu przed publicznością w Cardiff. Był jeszcze zryw w 2020 zakończony srebrnym medalem, jednak Woffindena stopniowo coraz rzadziej było można oglądać na wysokich pozycjach. Niemoc w dużym stopniu wynikała z poważnych upadków i urazów. To wszystko wyhamowywało karierę żużlowej gwiazdy.

CZY WIESZ, ŻE ?
Wygrał 11 rund GP (to 7. wynik w historii), najczęściej czyniąc to w Polsce (4) i w Pradze (3)

  

Czy najpóźniej w 2027 roku Tai Woffinden z powrotem będzie startować na pełnych prawach w cyklu Grand Prix?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • DonLemon ACM and CKM Zgłoś komentarz
    W pewnym momencie kiedy zdobył trzeci tytuł IMŚ Tai chyba się nasycił i od tamtej pory brakło mu chyba motywacji do dalszych sukcesów.
    • Don Ezop Fan Zgłoś komentarz
      Kiedy Don Bartolo Czekanski sciagnal do Wroclawia Woffiego, to czul, ze mlody Tai moze zawojowac GP i tak wlasnie zrobil... Don Bartolo jest dumny z postawy swojego przyjaciela.