Starzy wyjadacze, synowie marnotrawni, debiutanci i średniacy - przegląd uczestników cyklu SGP

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Antonio Lindbaeck w sezonie 2012 wygrał dwa turnieje SGP. Czy w tym roku będzie też tak skuteczny?

Typowi średniacy, a może nowi kandydaci do podium?

Ostatnią grupę żużlowców Grand Prix, którą poddaliśmy analizie to dwaj Szwedzi: Antonio Lindbaeck i Fredrik Lindgren. Obu łączy nie tylko kraj, który reprezentują oraz ten sam wiek 28 lat, ale także fakt, że w zeszłym sezonie po raz pierwszy wygrali turnieje Grand Prix. "Toninho" uczynił to nawet dwukrotnie: w Terenzano i Toruniu. Obaj to żużlowcy o dużym potencjale, którzy jednak zawsze należeli do typowych średniaków w Grand Prix. Zarówno dla Lindbaecka jak i Lindgrena sezon 2013 będzie szóstym rokiem ścigania się w SGP jako stali uczestnicy. Szwed z brazylijskimi korzeniami 10 razy stał na podium, wystąpił w 12 finałach, z których dwa wygrał. Najwyżej sklasyfikowany został przed rokiem, zajmując siódme miejsce.

Z kolei Lindgren balansuje co roku na granicy być albo nie być w Grand Prix. W poprzednim sezonie - głównie dzięki świetnej postawie w środkowej fazie sezonu -bez problemu utrzymał się na kolejny rok, zajmując najwyższe w karierze ósme miejsce. Żaden z nich nie jest wymieniany jako kandydat do odegrania czołowych ról w SGP w tym sezonie. Jeśli już, to bardziej Lindbaeck jest w stanie zaistnieć w poszczególnych turniejach. Lindgren wydaje się być typowym "rzemieślnikiem". Zawodnikiem, który raczej może marzyć o medalach, ale niekoniecznie po nie sięgać.

A Waszym zdaniem, kto w tym sezonie może sięgnąć po tytuł mistrzowski? Czy któryś z czterech mistrzów świata dorzuci do swojej kolekcji następne trofeum? Czy może w sezonie 2013, tak jak przed rokiem, będziemy mieli nowego czempiona? Jak Waszym zdaniem spiszą się debiutanci i żużlowcy wracający do cyklu? Czy starzy wyjadacze poradzą sobie z atakiem młodych wilczków? Czy sezon 2013 będzie równie ciekawy, jak poprzedni? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
  • yes Zgłoś komentarz
    Dziękuję Matejos. Nie potrafię ustalić swojej kolejności. Zapowiada się na wyrównaną jazdę - jak będzie? Zobaczymy w turniejach, może nie być bliźniczopodobnych ;)
    • smok Zgłoś komentarz
      Mistrzostwo świata rozstrzygnie się pomiędzy czwórką: Emil, Nicki, Hancock i Gollob. Kibicuję Emilowi i stawiam na niego!
      • smok Zgłoś komentarz
        [quote]Jedyni żużlowcy w cyklu, którzy skończyli już 40 rok życia nadal są wymieniani w gronie kandydatów do podium klasyfikacji generalnej. Obu stać także na pojedyncze zwycięstwa w
        Czytaj całość
        turniejach. [b]Czy jednak dadzą radę przez cały sezon walczyć o tytuł z atakującą młodzieżą?[/b][/quote] Znowu to samo. Pewnie, że dadzą radę. A jeżeli nie, to na pewno nie przez wiek, co już udowodnili.
        • chris 70 Zgłoś komentarz
          Woffinden z pewnością dostarczy więcej emocji niż Ljung,Andersen czy B.Pedersen.
          • Matejos Zgłoś komentarz
            Artykuł artykułem, ale stawka w tym roku powoduje, że sezon będzie MEGA CIEKAWY! Rok temu był najciekawszy sezon Grand Prix odkąd pamiętam. A w tym roku nie będzie Hansa Andersena,
            Czytaj całość
            Chrisa Harrisa, Petera Ljunga i Bjarne Pedersena. Z całym szacunkiem dla nich, ale na Grand Prix to się oni nie nadają. W miejsce tej czwórki będzie tylko Tai Woffinden, który mimo wszystko ma z nich wszystkich chyba największy potencjał, aby w jakimś pojedynczym turnieju nagle wypalić i stanąć na pudle. Niestety dla naszego kraju, ale wątpie też w udane starty w Grand Prix Krzysztofa Kasprzaka, presja da o sobie znać, ale stać go nawet na wygraną w pojedynczym turnieju Grand Prix więc kto wie. Ciężko też powiedzieć jak w Grand Prix spisze się Matej Zagar i Martin Vaculik oraz czy formę utrzyma Niels Kristian Iversen. Tak czy siak nawet przy formie bez szałów powinni to być zawodnicy, którzy co jakiś czas w finale się znajdą. Do tego jak to autor powiedział "średniacy", którzy potrafią pojechać fenomenalnie w pojedyńczych turniejach, czyli Antonio Lindbeack i Fredrik Lindgren oraz doliczyłbym do tego grona Andreasa Jonssona. Młode gniewne wilczki w postaci aktualnego mistrza świata - Chrisa Holdera oraz Emila Sayfutdinova i Darcyego Warda w połączeniu z bardzo doświadczonymi zawodnikami jak Greg Hancock, Tomasz Gollob, bardzo kontrowersyjny Nicki Pedersen czy trochę młodszy, ale już bardzo doświadczony Jarosław Hampel tworzą taki skład tegorocznego cyklu Grand Prix, że już nie mogę się doczekać soboty! :D
            • StartGnzno Zgłoś komentarz
              fajny artykuł.