Oni zaskakiwali żużlową Polskę - największe niespodzianki w finałach IMP
"Skóra" jest niewątpliwie najbardziej zaskakującym mistrzem Polski w XXI wieku, a być może nawet w całej kilkudziesięcioletniej historii IMP. Choć w 2008 roku reprezentował barwy pierwszoligowego PSŻ-u Poznań, to tytuł mógł świętować na torze, na którym się wychował. Skórnicki wywalczył jednak mistrzostwo w sposób niepozostawiający złudzeń, bo z kompletem piętnastu punktów. W pokonanym boju pozostawił wielu faworyzowanych kolegów, w tym m.in. jeszcze wtedy pozostającego bez złotego medalu Jarosława Hampela czy Tomasza Golloba.
Sukces wychowanka leszczyńskich Byków - przez lata charakteryzującego się ekscentrycznymi kombinezonami, na których trzepotały kolorowe frędzle - poruszył wszystkich zgromadzonych na stadionie kibiców. Skórnicki gratulacje przyjmował od niemal każdej osoby, w tym niezwykle szczere od Grzegorza Walaska, który zajął trzecie miejsce na podium. Rok 2008 był dla obecnego menedżera Fogo Unii wyjątkowy także z innego powodu. W Poznaniu świętował 15-lecie startów, na którym obecni byli zarówno zawodnicy z Polski, jak i z zagranicy, m.in. Leigh Adams, Joe Screen czy Sam Ermolenko.
Finał IMP 2008, Leszno
1. Adam Skórnicki (PSŻ Poznań) - 15 (3,3,3,3,3)
2. Jarosław Hampel (Unia Leszno) - 13 (2,3,3,2,3)
3. Grzegorz Walasek (ZKŻ Zielona Góra) - 12 (2,2,3,3,2)
-
elvis Zgłoś komentarzkoldi dzisiaj kolejny medal:)
-
Stalowy Zgłoś komentarzw 2005 r. Gollob przepuścił Kołodzieja. Jeden z tych, "którym się tytuł należał", był Świst, ale miał pecha, bo trafił na erę Golloba.
-
Franciszek Szyjka Zgłoś komentarzpółfinale zostały przerwane po 12 biegach. Tak czy inaczej piękny wynik. Janek trzymam kcuki!!!
-
yes Zgłoś komentarzTylko na dziesięciu stronach??
-
Wojtula Zgłoś komentarzWojtek Załuski...nieobliczalny gość. :-)
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzKandydatów na pudło jest wielu .Stanie tylko trzech.Stawiam na Grzegorza ,Maćka Janusza,
-
outlaws Zgłoś komentarz, to nie może być.Jednak tak się stało, Wojtek na swym białym Goddenie wygrał.Obsada była fenomenalna...odrobina szczęścia się przydała.Niestety wracając nasz wysłużony maluch zgasł,ale i tak byliśmy szczęśliwi! Pozdrowienia Panie Wojciechu od fanów SPARTY!