Dawali radę w innych krajach. Czy dostaną prawdziwą szansę w Polsce?
Niemcy
Najbardziej znanym niemieckim żużlowcem jest bez wątpienia Martin Smolinski. W Polsce pozostaje on bez kontraktu od 2013 roku, gdy reprezentował barwy wówczas drugoligowego KSM Krosno. Jednak zwycięzca Grand Prix Nowej Zelandii z 2014 roku wiele razy wypowiadał się negatywnie o startach w lidze polskiej.
W tegorocznych mistrzostwach Niemiec wygrał Smolinski, a drugi był Kevin Woelbert. On także swój ostatni wyścig w Polsce zaliczył w 2013 roku, gdy wystąpił w dwóch meczach GKM Grudziądz. 27-latek notuje również bardzo dobre wyniki w brytyjskiej Premier League i mógłby okazać się solidnym wzmocnieniem pierwszo- czy drugoligowych klubów.
Działacze polskich drużyn zwrócić uwagę mogą także na Erika Rissa. Syn Gerda doskonale radzi sobie w zmaganiach na długim torze, ma już na swoim koncie dwa tytułu najlepszego zawodnika globu (2014, 2016). W tegorocznym sezonie bardzo dobrze spisywał się także w barwach Edinburgh Monarchs oraz awansował do decydujących turniejów indywidualnych mistrzostw świata juniorów. Dwukrotnie znalazł się nawet w wyścigach finałowych tych zmagań, a w Gdańsku stanął na trzecim stopniu podium.
Słabszy sezon zanotował Michael Haertel, który został uznany za wielki talent. Wydawało się, że młody Niemiec może szybko wedrzeć się do światowej czołówki juniorów, ale w tegorocznych zmaganiach dużo lepiej prezentował się Erik Riss.
-
Krośnieński_Wilk Zgłoś komentarzcholerę podpisywany był z nim kontrakt to nie wiem.
-
daados Zgłoś komentarzW Grudziądzu dużo się mówi o Dimitriju ;)
-
Tomek z Bamy Zgłoś komentarzLudvig Lindgren,to taki odpowiednik brata Kennetha Bjerre-Lasse. Oni po prostu jezdza w kolko;)
-
yes Zgłoś komentarzNie pójdę na ilość (STRON)...
-
Lejonen Gislaved Zgłoś komentarzŻeby ruszać w Polskę, trzeba mieć dużo dobrego sprzętu a mało kto go ma. Ps. Nikt normalny nie będzie klikać tego przewijania, dawać opcję pokaż na jednej stronie