Wyścig na 25 okrążeń? To możliwe! Nietypowe turnieje żużlowe z całego świata

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki


16-lapper Classic - Ipswich (Wielka Brytania)

Pierwsza edycja tego turnieju odbyła się 14 czerwca 1979 roku, a najlepszy był Joe Owen. W przyszłości po zwycięstwo sięgali tacy zawodnicy jak Phil Crump, Hans Nielsen czy Sam Ermolenko. W tym gronie znajduje się także Polak - Robert Miśkowiak, który był najlepszy w sezonie 2009.

Runda zasadnicza rozgrywana jest według tradycyjnych zasad znanych z turniejów indywidualnych. Następnie odbywa się finał pocieszenia, który odbywa się na dystansie sześciu okrążeń. W wielkim finale pojawia się aż ośmiu zawodników! Czterech najlepszych ustawionych jest pod taśmą, pozostałych czterech natomiast rusza do wyścigu z drugiego rzędu. Wyścig składa się z aż szesnastu kółek, a zawodnicy jadą z doczepionymi dodatkowymi zbiornikami metanolu. Podczas ostatniej edycji finał trwał 4 minuty i 2 sekundy.

Zwycięzca finału dopisuje do swojego dorobku 14 punktów, drugi zawodnik 12 itd. W zawodach wygrywa ten, który ma największą sumę punktów z rundy zasadniczej i finału.

W tym roku zawody nie zostały rozegrane. Ostatnia edycja odbyła się 24 września ubiegłego roku. Najlepszy był Daniel King, choć w finale zajął trzecie miejsce. W ostatecznym rozrachunku miał jednak najwięcej punktów. Drugi był Nicolas Covatti, a trzeci Stefan Nielsen.

Który z turniejów chciałbyś (chciałabyś) obejrzeć na żywo?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
  • RECON_1 Zgłoś komentarz
    Brakuje jeszcze rozgrywek ligowych gdzie zwyciezca nie moze awansowac,druga druzyna tez nie moze bo nie ma akurat barazy ale awansuje trzecia ktora istnieje od roku i powstala w miescie gdzie
    Czytaj całość
    tamtejszy klub splajtowal nic nie dajac zawodnikom...
    • Lejonen Gislaved Zgłoś komentarz
      W czasch gdy zawodnicy jeszcze poważnie podchodzili do turniejów indywidualnych, a nie przyjeżdżali tylko testować sprzęt, poklepać się, powydurniać i skasować startowe, fajnym i
      Czytaj całość
      prestiżoywmi turniejami były Golden Gala w Lonigo i Czekoladka w Vojens. Gala w Lonigo była bardziej popularna niż później GP Włoch w Lonigo/Terenzano, tak samo jak Wielka Nagroda Krsko gromadziła full ludzi w przeciwieństwie do GP w tym samym mieście. Bardzo dużo mocnych turniejów organizowali Niemcy. W Polsce czekało się całą zimę na Kryterium Asów. Z memoriałów tradycję podtrzymywał Smoczyk i robi ro nadal, a fason trzymał Jancarz, dobra obsada, niestety potem jakiś bałwan przerobił na pary, po czym szybko w ogóle zlikwidowali. Był jeszcze rzeszowski, częstochowski i turnieje -meteoryty jak Stamir, Winterthur, Lotto a zwłaszcza Camel. W sumie do Camela podchodzono ze sporą powagą, a Winterthur to taki dzisiejszy SBPC tylko w ciekawszej formule niż ten drugi ostatnio, bo Best Pairs narodowych zastrzeżeń mie nie można. Chociaż Grisza Laguta twierdzi że "nowa formuła SBPC jest atrakcyjna ponieważ walczymy dla naszych sponsorów" :) Dobrze że jadą jeszcze Łańcuch, Smoka, ciekawy jest młody Chrobry. Władek coś mówił że wróci Kryterium. I tak już to nie będzie to co był, zwłaszcza po przerwie ale mam nadzieję że wróci, potrzebny jest też Tomek Gollob żeby to odkurzyć
      • Piotr78Piotr Zgłoś komentarz
        Icespeedway
        • AVE BYKI Zgłoś komentarz
          Były czasy, że ze ś.p. Ojcem spędziliśmy cały weekend w Pardubicach To był super weekend żużlowy.
          • yes Zgłoś komentarz
            A czy jadą w prawo?? Mam na myśli normalne zawody - gdyby ktoś chciał to mógłby ścigać się przez środek "środka". Kibice normalnie siedzą na trybunach, a w lipcu 2015 byli też (w
            Czytaj całość
            kominiarkach) na bandzie w Zielonej Górze.
            • hmm Zgłoś komentarz
              Kiedyś poszerzono tor w Ostrowie i były zawody w których startowali po 6 zawodników.. Były emocje..