Ekstraligowi królowie bonusów. Zaskakujące nazwiska na czele zestawienia

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły

2. Adrian Miedziński - 261

Na piętnaście odjechanych sezonów, aż w dziesięciu wychowanek Apatora Toruń częściej niż na pierwszej, dojeżdżał do mety na drugiej pozycji. Średnio 17,4 bonusa na sezon pokazuje jednak, że Miedziński zwykł oglądać plastrony swoich kolegów z pary, a nie rywali.

31-latek nigdy nie był pierwszoplanową postacią swojego macierzystego zespołu, ale sztab szkoleniowy najpierw Apatora, potem Unibaxu, a dziś Get Well, zawsze mógł być pewny jednego solidnego - czasem bardziej, czasem mniej - zawodnika w zestawieniu. Trudno obecnie wyobrazić sobie toruński zespół bez Miedzińskiego. Często bywa on cichym bohaterem Aniołów, dojeżdżając do mety właśnie za kolegami z pary. Aż sześć razy kończył sezon z dorobkiem wyższym niż 20 bonusów.

Także kolejny sezon Miedziński spędzi w grodzie Kopernika i jego rola wciąż będzie taka sama. Możemy się więc spodziewać, że nawet jeśli torunianin nie zapisze wielu punktów, to zainkasuje sporo bonusów.

Nazwisko na czele, podobnie jak w przypadku Miedzińskiego, może być nieco zaskakujące. Lider klasyfikacji również przez wiele lat dowodził drugą linią swojego macierzystego zespołu, choć nigdy nie był jego liderem.

Czy uważasz, że punkty bonusowe są potrzebne? (odpowiedź uzasadnij w komentarzu)

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (13)
  • półkownik Zgłoś komentarz
    co prawda najlepsze lata Protasiewicz ma za sobą co za kretyn to napisał pzdr z Leszna .
    • 44 sezon w elicie Zgłoś komentarz
      Kapitalne statystyki pokazujące kto walczy na torze dla klubu a nie dla siebie :) Jednak można coś ciekawego napisać na tym portalu ;) Pzdr ;)
      • Bennasi Zgłoś komentarz
        Dla leniwych Damian Baliński - 269 Adrian Miedziński - 261 Piotr Protasiewicz - 235 Greg Hancock - 234 Andreas Jonsson - 229 Jarosław Hampel - 207 Tomasz Gollob - 199 Krzysztof Kasprzak -
        Czytaj całość
        199
        • Cysio Zgłoś komentarz
          Bonusy powinno się liczyć jak w Anglii. Ile razy oglądaliśmy biegi, w których ostatni zawodnik markował defekt "okradając" w ten sposób rywala jadącego na 3ciej pozycji za kolegą z
          Czytaj całość
          pary. A później dochodziło do niepotrzebnych pyskówek.
          • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
            Bonus jest potrzebny na torze dla zawodników,Mamy wtedy jadę zespołową a nie walkę singlową. Wszystkie zawody drużynowe tracą na wartości w tedy.
            • ray_gdz Zgłoś komentarz
              Bonusy są potrzebne chociażby dlatego, żeby nie dochodziło do głupiej walki na torze między zawodnikami jednej drużyny o ten jeden dodatkowy punkt.
              • WESSLEY 1703 Zgłoś komentarz
                Punkty bonusowe są opcją dodatkowej motywacjiidla zawodnikow
                • stalowy holender Zgłoś komentarz
                  szacun Bally!