Oni zawiedli najbardziej. Osiem największych spadków w historii Ekstraligi

Radosław Wesołowski
Radosław Wesołowski

6. Troy Batchelor - spadek o 24 miejsca w rankingu (sezon 2013 - Betard Sparta Wrocław, 16. miejsce i średnia 2,044; sezon 2014 - Betard Sparta Wrocław, 40. miejsce i średnia 1,380).

Sezon 2013 był dla Australijczyka pierwszym w barwach Betard Sparty. Batchelor przyszedł z Unii Leszno i nie wiązano z nim wielkich nadziei. W składzie zespołu z Wielkopolski był bowiem zupełnie przeciętnym żużlowcem. W Sparcie nastąpiło jednak przełamanie. Dzięki dobrej jeździe tego zawodnika wrocławianie uniknęli spadku. Szczególnie powinno zapaść w pamięć kibicom ostatnie spotkanie sezonu zasadniczego - decydujące o utrzymaniu. Wówczas Sparta rozgromiła Start Gniezno 65:24, a Batchelor przywiózł 13 punktów z dwoma bonusami.

Nic dziwnego zatem, że kolejny sezon zawodnik ten jeździł nadal w zespole z Dolnego Śląska. Nie udało mu się jednak utrzymać dobrej formy z 2013 roku. Batchelor miał kilka bardzo słabych występów, zdarzył się nawet taki z zerowym dorobkiem punktowym, a jedynie okazjonalnie udawało się przywieźć dwucyfrową zdobycz. Być może złe przełożenie na wyniki w Polsce miał fakt, że zaczął wówczas jeździć w cyklu Grand Prix. W związku ze słabszą dyspozycją, zdarzały się nawet mecze bez Batchelora w składzie. Po sezonie Sparta rozstała się z Australijczykiem, który na rozgrywki w sezonie 2015 znalazł swoje miejsce w I-ligowym wówczas ROW-ie Rybnik.

Czy spodziewasz się, że w sezonie 2017 któryś żużlowiec mocno negatywnie zaskoczy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (5)