One nie wiedzą, co to strach. Kobiety, które spróbowały swoich sił na żużlu
Kobiety w polskim żużlu
W latach 90. ubiegłego wieku swoich sił na torze żużlowym spróbowała Sylwia Pszon z Opola. Głośno o kobietach w czarnym zrobiło się jednak kilka lat później za sprawą ostrowianki, Kingi Wachowskiej, która walczyła o stworzenie paniom możliwości uprawiania żużla.
Kobiety na polskich torach zaprezentowały się m.in. podczas turnieju Eurospeedway, który zorganizowano w sezonie 2008 w Tarnowie. Kilka miesięcy później, przy okazji Łańcucha Herbowego w Ostrowie, zorganizowany został mini-turniej z udziałem Stefanie Jensen i Celine Randrup. Podczas jednego z wyścigów Emil Idziorek zanotował uślizg na pierwszym łuku. Szybko podniósł się z toru, zdołał dogonić, a następnie wyprzedzić swoje rywalki.
Przed sezonem 2009 w polskiej lidze kontrakt podpisała pierwsza w historii kobieta. Z Klubem Motorowym Ostrów związała się Nanna Jorgensen, choć w rozgrywkach ligowych ostatecznie jednak się nie pojawiła. Cztery lata później Klaudia Szmaj została pierwszą kobietą, która uzyskała licencję Ż. W latach 2013-2014 wystąpiła w łącznie pięciu turniejach. Jedynym zawodnikiem, którego udało jej się pokonać na torze, był Fanel Popa, a miało to miejsce podczas Pucharu MACEC w Zielonej Górze. Przez wielu postrzegana była jako maskotka Falubazu.
Drugą kobietą, która ma szansę na uzyskanie licencji, jest Weronika Burlaga, obecnie adeptka szkółki GTM-u Start Gniezno. 17-latka startuje także w zawodach amatorskich. Największy sukces osiągnęła póki co w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie zajęła drugie miejsce w turnieju żużlowców-amatorów. Amatorsko ściga się również Maria Przybyłek. Na minitorze z kolei rywalizowały Cindy Weber i Monika Nietyksza.
-
AntiTodo Zgłoś komentarzKrupickovej szkoda najbardziej
-
Marta Żmuda-Trzebiatowska Zgłoś komentarzW Norwegii regularnie ścigała się jeszcze Stina Borufsen. Była jeszcze jedna babka w Anglii, ale nazwisko wyleciało mi z głowy.