Dziesiąty przystanek Nickiego Pedersena. Na dłużej zakotwiczył tylko w Lesznie
Sukcesywna jazda poza Ekstraligą
Kariera Pedersena w polskiej lidze rozpoczęła się od epizodu w Starcie Gniezno w 1999 roku, gdzie wystąpił w jednym meczu. I Liga była wówczas najwyższą klasą rozgrywkową w naszym kraju, lecz zapowiedziana wcześniej reorganizacja sprawiała, że z ligi spadały aż trzy zespoły, tak aby mogła powstać ośmiozespołowa Ekstraliga. Start był jednym ze spadkowiczów, a sam 22-letni wtedy Duńczyk rozpoczął podróż po kolejnych klubach.
Choć zaczął powoli przebijać się do światowej czołówki i osiągał pierwsze sukcesy w cyklu Grand Prix, w latach 2000-2003 decydował się na jazdę na zapleczu elity. Startował w Grudziądzu, Gdańsku, Zielonej Górze i Rybniku. Należał do czołowych postaci w każdym z zespołów, ale i też był jednym z najlepszych zawodników w całej lidze. Dodatkowo za każdym razem jego drużyna biła się o awans i tylko w Grudziądzu nie udało mu się go wywalczyć. Pedersen wydatnie pomagał w zdobyciu promocji do Ekstraligi, ale za każdym razem opuszczał szeregi świeżo upieczonych beniaminków i zostawał w I Lidze.
ZOBACZ WIDEO Nowe pomysły na walkę z dopingiem w sporcie żużlowym-
Skam Zgłoś komentarzZobaczymy jak się będzie spisywać w Tarnowie. Ja daje mu szanse i o to samo proszę każdego kibica ,,Jaskółek".
-
Włókniarz 1946 Zgłoś komentarzKolega Janiszewski ma blade pojęcie o tym co pisze... Power zdobył dla Lwów brąz w 2009 drogi panie "redaktorze" :) Przydała by się drobna korekta :) Pzdr :)
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzmoże coś ugrać, Oraz powinien jechać nieco rozważniej na torze, dbał o swoje i cudze kości.
-
yes Zgłoś komentarzstanie zaliczyć i 10 klubów. Idą dalej z różnych przyczyn, z mniejszego lub większego/wielkiego wyrachowania.
-
Michal-Cz-wa Zgłoś komentarzhttp://wlokniarz.com/historia/
-
- Paweł - Zgłoś komentarzTeraz będzie miał ambicje byc nadala "maszynką do zarabiania pieniedzy", wiec skonczy sie jego jeżdzenie parą
-
RadaR RS-WD40 Zgłoś komentarznigdy nie robił. To z Lesznem zdobył swoje 2 medale DMP, których wcześniej nigdy nie miał. Nicki miał ten problem, że był maszynką do robienia pkt. Zazwyczaj składano drużynę opierając się na Pedersenie + 6 kevlarów i kończyło się jak się kończyło. Nicki notował 21pkt, tyle samo co reszta tych 6 kevlarów. W Gorzowie miał jedynie dość dobrych partnerów no i w Częstochowie, kiedy jezdził z Dziadkiem Hancockiem i ś.p. Richardsonem. Trochę padł ofiarą budżetu klubów, a tani nigdy nie był.