Dziesiąty przystanek Nickiego Pedersena. Na dłużej zakotwiczył tylko w Lesznie
Pełnoprawny debiut i współpraca z Marta Półtorak
Po sensacyjnym triumfie w Grand Prix w 2003 roku stało się jasne, że miejsce Duńczyka jest w Ekstralidze. Złoty medalista IMŚ zdecydował się na powrót do Zielonej Góry, gdzie startował w sezonie 2002. To w ZKŻ-cie pełnoprawnie zadebiutował w Ekstralidze. W Winnym Grodzie startował przez dwa sezony (2004-2005). Sam Pedersen nie zawodził, drugą kampanię miał lepszą od pierwszej, jednak degradacja zielonogórzan w 2005 roku zadecydowała o zmianie otoczenia.
Kolejny wybór padł na beniaminka z Rzeszowa, gdzie swoją markę na polskiej scenie żużlowej budowała Marta Półtorak i jej Marma Polskie Folie. Na Podkarpaciu duński jeździec spisywał się fenomenalnie, osiągając zawrotne średnie biegowe (2,541 i 2,730). Był prawdziwą maszyną do zdobywania punktów. Należy dodać, że drugi sezon przy Hetmańskiej zbiegł się z powrotem na tron w GP, gdzie rozpoczęło się jego dwuletnie panowanie. Zawodnik rodem z Odense rozstawiał zawodników po kątach na światowych arenach i potem robił to samo w naszej lidze. Zabrakło jednak znaczącego osiągnięcia z Żurawiami.
-
Skam Zgłoś komentarzZobaczymy jak się będzie spisywać w Tarnowie. Ja daje mu szanse i o to samo proszę każdego kibica ,,Jaskółek".
-
Włókniarz 1946 Zgłoś komentarzKolega Janiszewski ma blade pojęcie o tym co pisze... Power zdobył dla Lwów brąz w 2009 drogi panie "redaktorze" :) Przydała by się drobna korekta :) Pzdr :)
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzmoże coś ugrać, Oraz powinien jechać nieco rozważniej na torze, dbał o swoje i cudze kości.
-
yes Zgłoś komentarzstanie zaliczyć i 10 klubów. Idą dalej z różnych przyczyn, z mniejszego lub większego/wielkiego wyrachowania.
-
Michal-Cz-wa Zgłoś komentarzhttp://wlokniarz.com/historia/
-
- Paweł - Zgłoś komentarzTeraz będzie miał ambicje byc nadala "maszynką do zarabiania pieniedzy", wiec skonczy sie jego jeżdzenie parą
-
RadaR RS-WD40 Zgłoś komentarznigdy nie robił. To z Lesznem zdobył swoje 2 medale DMP, których wcześniej nigdy nie miał. Nicki miał ten problem, że był maszynką do robienia pkt. Zazwyczaj składano drużynę opierając się na Pedersenie + 6 kevlarów i kończyło się jak się kończyło. Nicki notował 21pkt, tyle samo co reszta tych 6 kevlarów. W Gorzowie miał jedynie dość dobrych partnerów no i w Częstochowie, kiedy jezdził z Dziadkiem Hancockiem i ś.p. Richardsonem. Trochę padł ofiarą budżetu klubów, a tani nigdy nie był.