Dziesiąty przystanek Nickiego Pedersena. Na dłużej zakotwiczył tylko w Lesznie
Spadek rok po roku i rzeszowski żal
Dwuletnie pobyty w Zielonej Górze, Rzeszowie, Częstochowie i Gorzowie sprawiły, że Pedersen zaczął być traktowany jako zawodnik, który ściga się w jednym miejscu przez dwa sezony i automatycznie decyduje się na zmiany. Tak się jednak składało, że najczęściej były one determinowane albo spadkiem jego zespołu z elity, albo brakiem odpowiednich funduszy, by móc zapewnić zadowalający kontrakt. Nie da się ukryć, że trzykrotny złoty medalista IMŚ skrzętnie korzystał z intratnych kontraktów. Należy dodać, że w zamian był gwarantem zdobywania dużej ilości punktów.
Od wielu lat wiadomo także, że Pedersen to typ absolutnego indywidualisty, którego trudno namówić do przesadnej współpracy z kolegami czy to w parkingu czy tym bardziej na torze. Pomimo tego, górę brała chęć posiadania w swoim zespole niezwykle skutecznej "armaty". Taką drogą podążyli w 2012 roku w Gdańsku, gdzie Duńczyk wykręcił średnią 2,605, lecz nie uchronił Wybrzeża od spadku. Nikt do niego pretensji mieć nie mógł, bo zawodnik obowiązki miał nakreślone jasno - wygrywać wszystko, co się da i z tych obowiązków wywiązywał się wzorowo.
Tego samego nie powiedzą za to w Rzeszowie, dokąd trafił w kolejnym roku. Marma jak co roku miała ambitne plany, ale kontuzja ręki odniesiona przez jej lidera mocno je zweryfikowała. Kontuzjowany Pedersen kilkukrotnie decydował się na jazdę w sobotniej GP i automatycznie nie stawiał się na meczu w Polsce dzień później. W efekcie rzeszowianie potracili punkty i spadli z Ekstraligi.
-
Skam Zgłoś komentarzZobaczymy jak się będzie spisywać w Tarnowie. Ja daje mu szanse i o to samo proszę każdego kibica ,,Jaskółek".
-
Włókniarz 1946 Zgłoś komentarzKolega Janiszewski ma blade pojęcie o tym co pisze... Power zdobył dla Lwów brąz w 2009 drogi panie "redaktorze" :) Przydała by się drobna korekta :) Pzdr :)
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzmoże coś ugrać, Oraz powinien jechać nieco rozważniej na torze, dbał o swoje i cudze kości.
-
yes Zgłoś komentarzstanie zaliczyć i 10 klubów. Idą dalej z różnych przyczyn, z mniejszego lub większego/wielkiego wyrachowania.
-
Michal-Cz-wa Zgłoś komentarzhttp://wlokniarz.com/historia/
-
- Paweł - Zgłoś komentarzTeraz będzie miał ambicje byc nadala "maszynką do zarabiania pieniedzy", wiec skonczy sie jego jeżdzenie parą
-
RadaR RS-WD40 Zgłoś komentarznigdy nie robił. To z Lesznem zdobył swoje 2 medale DMP, których wcześniej nigdy nie miał. Nicki miał ten problem, że był maszynką do robienia pkt. Zazwyczaj składano drużynę opierając się na Pedersenie + 6 kevlarów i kończyło się jak się kończyło. Nicki notował 21pkt, tyle samo co reszta tych 6 kevlarów. W Gorzowie miał jedynie dość dobrych partnerów no i w Częstochowie, kiedy jezdził z Dziadkiem Hancockiem i ś.p. Richardsonem. Trochę padł ofiarą budżetu klubów, a tani nigdy nie był.