BSI likwidując DPŚ zabiera piękne emocje. To były często najlepsze zawody w sezonie
Tym razem to deszcz uratował Polaków
Ponoć suma szczęścia równa się zawsze zero. W 2008 roku deszcz odwrócił losy rywalizacji o DPŚ w Vojens na niekorzyść Polaków, ale w kolejnym sezonie to właśnie ulewa nad Lesznem sprawiła, że Biało-Czerwoni wrócili do batalii o złoto.
W sobotę warunki atmosferyczne nie pozwoliły na rozegranie finału DPŚ, który przełożono na niedzielne przedpołudnie. Polakom od początku szło pod górkę. Wydawało się, że nikt i nic nie uratuje gospodarzy, którzy tracili do rywali już naprawdę sporo. Aż tu nagle nad Lesznem ponownie rozpętała się ulewa. Zawody przerwano po 19 wyścigu. Były oczywiście naciski, by zaliczyć wyniki, a wówczas mistrzami świata zostaliby Australijczycy.
Ostatecznie finał wznowiono po 1,5 godzinnej przerwie. Sygnał do odrabiania strat dał Krzysztof Kasprzak. Jarosław Hampel w 23 wyścigu jako joker przyjechał do mety drugi, a chwilę później zwyciężył. Co najistotniejsze, w przedostatnim wyścigu dopiero czwarty był Troy Batchelor. Oznaczało to, że przed decydującym biegiem Polska zrównała się z Australią. W 25 wyścigu wystąpić mieli Tomasz Gollob i Leigh Adams. Gollob przez całe zawody borykał się z problemami sprzętowymi. Na decydujący wyścig wziął jednak motocykl Kasprzaka i przy ogłuszającym dopingu polskiej publiczności pomknął po zwycięstwo, pieczętując jeden z najpiękniejszych w historii triumfów Polaków w DPŚ.
-
Stay Strong Grisza Zgłoś komentarztak późno. Patrząc na poziom żużla to parami też się długo nie nacieszymy. Jakie piękne emocje? Zawody dla Januszy. Najlepsze zawody w sezonie? Taa. cuda na kiju. Słaba obsada, ogromne różnice sprzętowe, absencje czołowych zawodników, ciągle te same tory, brak chętnych do organizacji poza Polską i Danią - to cały "Puchar Świata". Świat to o tym nawet nie słyszał
-
adamo rybnik Zgłoś komentarzmamona i poza Polską nikt się specjalnie nie kwapi do wyrzucania pieniędzy na BSI, by móc zorganizować imprezę, która generuje raczej tylko straty. Z drugiej strony, to też nie jest wina BSI, że żużel w wielu krajach jest w odwrocie i trudno zebrać ekipy złożone z zawodników gwarantujących poziom godny rangi MŚ.
-
Saddam Zgłoś komentarzświata. Prawa kupili Anglicy a Polak jak zwykle mądry po szkodzie.
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzgospodarz organizowania takich imprez. BSI nic nie robiąc w tym temacie pieniądze dobre za to brać.Oby to się wszystko trzymało kupy BSI musi pofolgować nie co z haraczem.
-
yes Zgłoś komentarzod kilku lat pisano, że powinny odbywać się MŚP
-
RUNner Zgłoś komentarzrównać do najlepszych, nigdy odwrotnie. Tylko takie podejście zapewnia rozwój dyscypliny. Likwidowanie imprezy niczemu nie służy. Co dwa lata, prestiż DPŚ nie wzrośnie, bo niby co? Inni nagle zmontują lepsze składy? A pary spokojnie można rozgrywać równolegle. Jak zwykle chodzi o kasę, czyli pazerność BSI.
-
malin1976 Zgłoś komentarzA mnie cieszy to że dpś zdechł i z przyjemnością zobaczę dwudniowy finał z udziałem siedmiu ekip naszpikowanych gwiazdami . Co kto lubi .