PGE Ekstraliga w obrazkach: Męki mistrza Polski. Fogo Unia dopiero na finiszu posłała rywala na deski
Dariusz Ostafiński
Mistrz świata ma o czym myśleć
Nicki Pedersen miał po meczu Stelmet Falubaz Zielona Góra - MRGARDEN GKM Grudziądz zafrasowaną minę. Tor kompletnie nie przypominał tego, na którym zielonogórzanie zwykle trenują, ale to nie znaczy, że 3-krotny mistrz świata miał prawo aż tak bardzo mylić w regulacjach (w klubie zapewniają, że silniki ma dobre). Jedna trójka, w sumie 7 punktów, to jak na Pedersena bardzo mało. Niewiele brakowało, a Falubaz przegrałby przez wolnego niczym żółw Duńczyka spotkanie na własnym torze.
Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (14)
-
-nutka- Zgłoś komentarz
Ach, co to była za męka! Dokoła same nagie kobiety, ubrane aż po szyję...;) -
Piotr Gielda Zgłoś komentarz
Zawsze myślałem że wynik 51-39 to spokojne bezdyskusyjne zwycięstwo. Do dziś, dziś się dowiedziałem że to męczarnie. P. Ostafński męczarnie to są gdy się czyta pańskie wypociny. -
Mat. Zgłoś komentarz
zazdrości..Cóż możemy za to, że jesteśmy najlepsi?! .. -
Beata Broszka Zgłoś komentarz
W PGE Ekstraliga każdy może wygrać z każdym, więc mowa o męczarni Unii jest niepoważna. Mecze na styku trzymają w napięciu, a finisz Unii był doskonały. -
Bob Kraków Zgłoś komentarz
"męczarnie" zrodził w swojej głowie Ostaf -
ByczaKrólowa16X Zgłoś komentarz
Łaskawy Ostaf -
Komentator Widmo Zgłoś komentarz
ciekawe jak by Unia przegrała w Lublinie na co może sobie pozwolić to dopiero pomyje poleca na Byki. A przecież PO dla Unii powinno być spokojne. Wróci Hampel i redaktor też będzie płakał. -
Toromistrz Zgłoś komentarz
pojechał na miarę swoich możliwości czyli 10 i więcej to byłby pogrom Stali. -
Adamsik Zgłoś komentarz
Napisał męki a mógł napisać fuks.Dziękujemy. -
STAL.G_1771 Zgłoś komentarz
Unii co królewskie ale dopóki Bartek się nie posypał było ładnie i równo jeśli chodzi o poziom. Trening treningiem, ustawienia ustawieniami, wszystko to ma wpływ w tym sporcie ale jak się rywalizuje z prawdziwym przeciwnikiem to często założenia biorą w łeb i rzeczywistość jest z gołą inna niż ta wcześniej zakładana. Po prostu życie, jedziesz tak jak przeciwnik pozwala a nie jakieś tam statystyki. -
Sebol Zgłoś komentarz
wygrał. Jak to mówi klasyk - nie ważne jak zaczynasz a jak kończysz. Najważniejsze, że Unia teraz jedzie do Lublina, nie w roli faworyta - w końcu męczy się.