Żużel. Motoarena to już kawał historii cyklu Grand Prix. Dziesięć turniejów w Toruniu spięło się piękną klamrą
Największa kontrowersja - starcie teamu Holderów z Pedersenem (2012)
Przed siedmioma laty pierwszy raz rozstrzygała się w Toruniu końcowa walka o medale. O złoty rywalizowali Chris Holder i Nicki Pedersen. Przed turniejem dzieliły ich dwa punkty, w jego trakcie Australijczyk odskoczył Duńczykowi na siedem, aż w końcu obaj spotkali się w półfinale. Tam w pierwszym podejściu po twardej walce na łokcie Pedersen upadł w pierwszym łuku i mógł domagać się wykluczenia rywala. Sędzia Craig Ackroyd zarządził jednak powtórkę w pełnej obsadzie. Reprezentant Danii schodząc do parku maszyn, zaczepił Holdera. Szydercze uśmiechy, poklepywanie, wymiana zdań i odepchnięcie 16-letniego Jacka Holdera doprowadziły do przepychanek z całym teamem Kangura. Sytuacja była nerwowa, ale Chris ją wytrzymał i w powtórce nie dał Pedersenowi szans, dzięki czemu mógł świętować życiowy sukces.
CZYTAJ WIĘCEJ: Piotr Świst został trenerem niemieckiego Wolfe Wittstock
-
Unia to My-NZUL Zgłoś komentarzbez dwóch zdań stadion godny podziwu !
-
RECON_1 Zgłoś komentarzTak bez złośliwości to apator na taką. Rocznicę zaliczył jeszcze spadek z eligi po tak długim pobycie w niej.
-
KRZYZAK Zgłoś komentarzO naszym obiekcie powiedziano i napisano juz chyba wszystko.
-
ZXV Zgłoś komentarzByłem w 2018 i 2019.Było fajnie zwłaszcza w tym roku :)
-
ZXV Zgłoś komentarzHEJ HEJ ZMARZLIK MISTRZ !!!!!
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzMoto arena się Torunianom udała .Przez tyle sezonów co istnieje ,co imprez się odbyło powinny koszta się zwrócić.
-
ikar Zgłoś komentarzNajlepszy stadion świata. Miło że u nas