Żużel. Liderzy dobroczynności. Zawodnicy o wielkim sercu, którzy chętnie pomagają

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera


Janowski liderem dobroczynności

Bez wątpienia Janowskiego można nazwać jednym z liderów dobroczynności w środowisku żużlowym. Tylko w samym grudniu wziął on nie tylko udział w turnieju piłkarskim Błaszczykowskiego, ale też wsparł "Szlachetną Paczkę". Do tego tradycją stało się, że kapitan Betard Sparty Wrocław wspomaga WOŚP.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Czytaj także: Bartosz Zmarzlik osłodził nam rok 2019

Od kilku lat Janowski regularnie bierze też udział w "Legendarnym Kosmicznym Meczu", jaki odbywa się w Rybniku i Jastrzębiu-Zdroju. W nim gwiazdy grają w siatkówkę czy piłkę nożną przeciwko znanym kabareciarzom.

Czy podoba ci się to, że żużlowcy tak chętnie biorą udział w akcjach charytatywnych?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (7)
  • Szumiacy Zgłoś komentarz
    panie ostafinski napisz cos o Macku;)) Ojj w tym artykule "niestety" nie można go pojechać, więc cisza;)
    • Rysio-z-Klanu Zgłoś komentarz
      Przejrzałem artykuł dwa razy,nabijając Wam odsłony i nadal nie widzę Szymona Woźniaka,który chętnie pomaga i włącza się w różnego rodzaju akcje charytatywne.
      • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
        ,Żużlowcy też ludzie niekiedy częściej ulegają urazom niż inni zawodnicy,Dla tego wiedzą doskonale o tym że należy pomagać na ile się da oraz nie daj Boże pomogą jemu w potrzebie,
        Czytaj całość
        Jest to piękne i wspaniałe pomagać drugiej osobie w potrzebie,
        • Sparta4 Zgłoś komentarz
          Coś takiego i Maciek i Patryk też brali udział w tym turnieju a wy podaliście że tylko Bartek. Tyle dni potrzebowaliście aby ogarnąć kto tak występował. Żenada.
          • jotefiks Zgłoś komentarz
            A Pietrek Pawlicki kiedyś w geście dobroczynności usunął mleczaki jakiemuś dzieciakowi na potupajce w leszczyńskiej remizie. Heh