Żużel. Tytuł mistrzowski w SEC kolejną nową ścieżką do Grand Prix. Jakie były i są inne furtki awansu do cyklu?

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Wielki finał IMŚ (2002-2004)

Szumnie nazwany finał kwalifikacji niejako zastąpił typową GP Challenge, do której trafiali najsłabsi zawodnicy danego sezonu GP. Tutaj takiego ratunku dla nich nie było i chcąc walczyć o utrzymanie w cyklu, trzeba było podjąć rękawice w eliminacjach. W latach 2002-2003 z decydującego turnieju przepustki zdobywało aż sześciu najlepszych. W pierwszym z nich udało się to dwóm Polakom: Piotrowi Protasiewiczowi i Tomaszowi Bajerskiemu. Rok później sukces powtórzył ten pierwszy. W 2004 ogromną niespodzianką była natomiast promocja Tomasza Chrzanowskiego. Tym bardziej że wtedy ograniczono awansujących do dwóch z uwagi na zmniejszenie liczby stałych uczestników GP z 22 do 15.

Czy popierasz pomysł światowych władz, by indywidualny mistrz Europy wywalczył automatyczny awans do Grand Prix?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • ADASOS Zgłoś komentarz
    Co było to było. Ważne by nowe od 2022 było sportowo sprawiedliwe a nie 5 dzikusów !!! SEC powinien być zarazem eliminacjami do SGP . Po co upychać podwójną liczbę turniejów
    Czytaj całość
    eliminacyjnych. Zamiast tego powrócić do półfinałów i chellenge dwudniowy. Poza tym 3 turnieje SEC i tylko 2 dzikusy.
    • Goldi Zgłoś komentarz
      Szkoda, że Michelsena nie zobaczymy jeszcze w GP. Gość bardzo profesjonalny, a charakter (przeciwieństwo Kołodzieja) a więc idealnie skrojony pod zawody IMŚ.
      • RychuApator Zgłoś komentarz
        Kacperek i STALKER Milicjanta tęczowa para hahah
        • paweLbn Zgłoś komentarz
          A w 2005 jaka była? To samo z juniorami, podane lata 95-98, czyli 4 lata, a juniorów w treści jest 5. Nie wiem czy podany rok dotyczy eliminacji czy głównego cyklu