Żużel. Grand Prix. Co za tuzy! Takie rzeczy potrafili tylko najwięksi. Zmarzlik w tym też dorównał Gollobowi
Tomasz Janiszewski
Jason Doyle (Australia) - 2016
Wszyscy, o których mowa w tym materiale, na koniec swoich świetnych sezonów cieszyli się ze zdobycia mistrzostwa. Wszyscy poza nim. Australijczyk debiutował w cyklu dopiero w 2015 roku w wieku 30 lat, a już w drugim sezonie osiągnął formę na miarę tytułu. Niewykluczone, że zdobyłby go, bo po tym, jak wygrał czwarty turniej, wysforował się na czoło klasyfikacji. W przedostatnich zawodach, które miały miejsce w Toruniu, zanotował jednak fatalny upadek, doznał kontuzji i złoto odfrunęło. Nie na długo, bo już po roku Doyle spełnił swoje marzenie.Pozycja | Punkty | Turnieje | Finały (podium) | Triumfy |
---|---|---|---|---|
6. | 123 | 10 | 6 (6) | 4 - Praga, Gorzów, Teterow, Solna |
CZYTAJ WIĘCEJ: Jak wyglądałaby klasyfikacja GP 2020 według starego systemu punktacji?
Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)