Żużel. Huśtawka Antonio Lindbaecka. Nadzieja Szwedów z niedosytem w GP, ale za to z tytułami w DPŚ

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Wrócił raz jeszcze. Drugi tytuł ze Szwecją

Huśtawka w karierze brazylijskiego Szweda trwała, bo ponownie musiał budować żużlowy kapitał, ale ponownie mu się to udało. W roku 2015 wrócił do wysokiej dyspozycji. Wrócił ogień, z którego słynął. Wraz z kadrą narodową zdobył w Vojens drugi Puchar Świata i po sezonie otrzymał stałą dziką kartę na uczestnictwo w GP. W 2016 wyrównał najlepszy wynik w karierze, zajmując w elicie 7. lokatę. Wygrał swój trzeci turniej, w Cardiff. W Polsce powrócił do PGE Ekstraligi, gdzie wcześniej przez całą karierę zanotował tylko 5 sezonów i to niepełnych. Na cztery sezony zakotwiczył w MrGarden GKM-ie Grudziądz.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ślączka o nowej misji w GKM-ie i kulisach odejścia z Krosna [WYWIAD]

Czy Antonio Lindbaeck posiadał na tyle duże możliwości, żeby przynajmniej raz stanąć na końcowym podium w IMŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (3)