Żużel. Sezon 2012 dostarczył nam huśtawki nastrojów. Tragedia we Wrocławiu i pamiętne rywalizacje w Toruniu

TJ

Co za walka o tytuł! Holder pokonał Pedersena, a Crump zakończył karierę

Na koniec nie można nie wspomnieć o pamiętnej batalii o złoty medal w cyklu Grand Prix. Rozpoczął się on historycznym turniejem w Auckland w Nowej Zelandii (pierwszy taki), a wszystko sprowadziło się do walki dwóch zawodników o najcenniejszy laur. Znajdujący się w życiowej formie Chris Holder pilnował za sobą Nickiego Pedersena. Ostatnia runda odbywała się w Toruniu, gdzie publiczność sprzyjała Australijczykowi.

Obydwaj byli skuteczni i spotkali się w tym samym półfinale, gdzie starli się już w pierwszym podejściu. Duńczyk upadł krótko po starcie, ale powtórkę zarządzono w czwórkę. Wracając do parku maszyn, Pedersen sprowokował Holdera, doszło do przepychanek i zamieszania. W powtórce wygrał Australijczyk, były mistrz dojechał do mety trzeci, co oznaczało tytuł dla tego pierwszego. Holder zrobił to w dniu, w którym ostatni raz na światowej scenie pokazał się jego rodak, Jason Crump. Legendarny żużlowiec kilka tygodni później ogłosił zakończenie kariery.

CZYTAJ WIĘCEJ: Od niego będzie zależeć bardzo wiele. Mistrz kluczem w walce o utrzymanie

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Tomek z Bamy Zgłoś komentarz
    "Rewanż odbywał się pod dyktando Stali. Warunki torowe były jednak wymagające (ale na takim niemal cały zespół gospodarzy czuł się komfortowo) i nie wszyscy jeźdźcy gości sobie
    Czytaj całość
    z tym radzili". TJ(to Ty Janisz?),skad Ty jestes laiku?
    • K.S.S.G 1947 Zgłoś komentarz
      Trzeba dodać,że działaczom Falubazu bardzo zależało na przerwaniu tego meczu,ponieważ zaczynali dostawać łomot i sprawa bonusa bardzo by im sie oddaliła.Cwana zagrywka.Może i ten numer
      Czytaj całość
      by przeszedł,gdyby nie słynne zdanie wypowiedziane przez jednego ze sztabu Falubazu:cytuje"człowieku myśmy już od pierwszego biegu wiedzieli,że on nie żyje".Skoro wiedzieli to po jaką cholere rozegrali,aż 9 biegów jakby nigdy nic?Mało tego z nikim o tym nie rozmawiali.Trzymali to dla siebie.Dopiero później przy niekorzystnym dla nich wyniku nagle zaczęło im to przeszkadzać i za wszelką cenę dążyli do przerwania meczu.Ja nie twierdze,że ten mecz powinien być kontynuowany,ale skoro ktoś coś wie to powinien się tą informacją podzielić i próbować się dogadać dużo wcześniej.Działacze Falubazu powinni porozmawiać z ekipą z Gorzowa już po pierwszym biegu,czyli od momentu kiedy sie dowiedzieli o smierci Lee i już wtedy przerwać mecz,a nie czekać aż sytuacja w meczu stanie się dla nich niekorzystna.Tak się nie robi
      • AMON Zgłoś komentarz
        To aż nie do wiary że taką tragedię jaka spotkała ŚP Lee Richardsona przesłoniła "kultura" ówczesnych działaczy Stali Gorzów i Falubazu Zielona Góra a nawet teraz jeden z
        Czytaj całość
        "bohaterów " tamtejszych DANTEJSKICH "scen" jest na tym portalu "ekspertem" o zgrozo :)