Żużel. Sezon 2012 dostarczył nam huśtawki nastrojów. Tragedia we Wrocławiu i pamiętne rywalizacje w Toruniu

TJ

Mistrzostwo wróciło do Tarnowa. Sullivan bohaterem Torunia

Kontrowersji nie zabrakło w finale, gdzie w spotkaniu w Gorzowie w ostatnim biegu nie zauważono, jak Niels Kristian Iversen przejeżdża dwoma kołami wewnętrzną linię toru. Stal wygrała 47:42, lecz w rewanżu w Tarnowie zaczęła być szybko obdzierana ze złudzeń. Przegrała 39:51 i po siedmiu latach po swoje trzecie w historii złoto sięgnęli gospodarze. Tego dnia mogli oni liczyć na zaskakująco skutecznego Jakuba Jamroga.

Tymczasem w pojedynku o brąz mieliśmy prawdziwą dramaturgię. W Toruniu Unibax wygrał 50:40, ale przed meczem w Zielonej Górze stracił Darcy'ego Warda (uczestniczył w bójce w Anglii), a w trakcie Chrisa Holdera (kontuzja). O medalu decydowała ostatnia gonitwa, w której Falubaz musiał wygrać 5:1. I tak było na ostatnim okrążeniu, lecz wszystko na jedną kartę postawił Ryan Sullivan. Jadąc z pogruchotaną ręką, na ostatniej prostej wyprzedził atakiem rozpaczy Andreasa Jonssona i dał Aniołom trzecie miejsce na podium.

CZYTAJ WIĘCEJ: Sprawdziliśmy, ilu żużlowców ścigało się na całym świecie w 2021 roku!

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Tomek z Bamy Zgłoś komentarz
    "Rewanż odbywał się pod dyktando Stali. Warunki torowe były jednak wymagające (ale na takim niemal cały zespół gospodarzy czuł się komfortowo) i nie wszyscy jeźdźcy gości sobie
    Czytaj całość
    z tym radzili". TJ(to Ty Janisz?),skad Ty jestes laiku?
    • K.S.S.G 1947 Zgłoś komentarz
      Trzeba dodać,że działaczom Falubazu bardzo zależało na przerwaniu tego meczu,ponieważ zaczynali dostawać łomot i sprawa bonusa bardzo by im sie oddaliła.Cwana zagrywka.Może i ten numer
      Czytaj całość
      by przeszedł,gdyby nie słynne zdanie wypowiedziane przez jednego ze sztabu Falubazu:cytuje"człowieku myśmy już od pierwszego biegu wiedzieli,że on nie żyje".Skoro wiedzieli to po jaką cholere rozegrali,aż 9 biegów jakby nigdy nic?Mało tego z nikim o tym nie rozmawiali.Trzymali to dla siebie.Dopiero później przy niekorzystnym dla nich wyniku nagle zaczęło im to przeszkadzać i za wszelką cenę dążyli do przerwania meczu.Ja nie twierdze,że ten mecz powinien być kontynuowany,ale skoro ktoś coś wie to powinien się tą informacją podzielić i próbować się dogadać dużo wcześniej.Działacze Falubazu powinni porozmawiać z ekipą z Gorzowa już po pierwszym biegu,czyli od momentu kiedy sie dowiedzieli o smierci Lee i już wtedy przerwać mecz,a nie czekać aż sytuacja w meczu stanie się dla nich niekorzystna.Tak się nie robi
      • AMON Zgłoś komentarz
        To aż nie do wiary że taką tragedię jaka spotkała ŚP Lee Richardsona przesłoniła "kultura" ówczesnych działaczy Stali Gorzów i Falubazu Zielona Góra a nawet teraz jeden z
        Czytaj całość
        "bohaterów " tamtejszych DANTEJSKICH "scen" jest na tym portalu "ekspertem" o zgrozo :)