Robert Kubica, czyli "powrót utraconego mistrza". Rok 2019 w Formule 1
Łukasz Kuczera
Ryzykowna gra Red Bulla
Szefowie Red Bull Racing po wielu latach postanowili zmienić dostawcę silników i postawili na Hondę. Czy ryzyko się opłaci? Helmut Marko od wielu miesięcy powtarza, że gdyby zespół dysponował japońskimi silnikami już w zeszłym roku, to walczyłby z Mercedesem o miano najlepszego konstruktora. Odważne słowa, ale Austriak słynie z przesadnych wypowiedzi.
Jeśli Honda faktycznie zbuduje bardziej konkurencyjny silnik, Red Bull będzie wielkim wygranym tego sezonu. Jeśli stanie się inaczej, szefowie Renault będą otwierać szampany. Nie jest bowiem tajemnicą, że obie strony rozstały się w fatalnych stosunkach. Może się okazać, że "czerwone byki" jeszcze zatęsknią za jednostkami napędowymi z Francji.
Polub Sporty Motorowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (10)
-
Olo77 Zgłoś komentarzOgraniczenia są i nie ma tu 2 zdań. Kiedyś mógł zostać mistrzem teraz poprostu udało mu się wrócić na tor, ale nie ma się co podniecać że na tym torze będzie błyszczał jak kiedyś.
-
Felucjan Zgłoś komentarzRobert!!! Spełnij swoje i nasze marzenia!!!
-
Babajaga77 Zgłoś komentarzW sezonie 2020 Robert Kubica będzie jeździł w Ferrari z Leclerkiem. Oj czekam na EFCIE.
-
Daro Jony Zgłoś komentarzTo pieniądze na reklamę A to raczej dobrze wydane pieniądze i wejście na wyższy poziom już co za tym idzie akcję podrożały.
-
Anna Iwańska Zgłoś komentarzza te 100 mln z Orlenu .. Kowalski na stacji płaci.
-
OHELLOTHERE Zgłoś komentarzNie ma to jak przepisywać artykuł ze strony F1 na FB. Wysiłek znikomy a kaska wpada na konto :))))))))))))