Najważniejsze koszykarskie wydarzenia 2014 roku

Jacek Konsek
Jacek Konsek
Beniaminkowie póki co zawodzą. Najlepiej spisuje się Polfarmex Kutno

Powiększenie TBL - czy wyszło na dobre?
16 drużyn, w tym pięciu beniaminków - tak rozpoczął się sezon 2014/2015. Jak możemy go ocenić z perspektywy trzech miesięcy rywalizacji? Najlepsze wrażenie pozostawia po sobie Polfarmex Kutno z niesamowitym Kwamainem Mitchellem, który jest jedną z największych gwiazd ligi. Kutnianie zajmują jednak dopiero 9. miejsce z bilansem 6-7. Jeszcze gorzej wiedzie się pozostałym beniaminkom, które solidarnie wygrały tylko po trzy spotkania. Trudno cokolwiek pozytywnego powiedzieć o występach MKS Dąbrowy Górniczej, Wikany Start Lublin, King Wilków Morskich Szczecin czy Polskiego Cukru Toruń, który rok zakończył fatalną serią siedmiu porażek z rzędu. - Przestańmy mówić, że brakuje Polaków do gry - trzeba ich znaleźć i dać szansę rozwoju. Od 15 lat mówimy o tym, że nie ma w Polsce zawodników do gry. To, że nie ma już Wójcika, Tomczyka, Zielińskiego to nie oznacza, że koszykówka przestała funkcjonować. Kadra nadal funkcjonuje. Jest wielu wartościowych zawodników, którzy odgrywają ważne role w swoich zespołach - podkreślał przed sezonem Jacek Jakubowski, prezes Polskiej Ligi Koszykówki. Póki co jednak, prym w w/w zespołach wiodą gracze zza wielkiej wody. Czy to się zmieni?

Co było najważniejszym wydarzeniem koszykarskim w 2014 roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (10)
  • Atru Zgłoś komentarz
    Serio Turów zagrał poniżej oczekiwań? Z tego co pamiętam to na początku wszyscy jęczeli że z takim składem nie mamy co szukać w Eurolidze, że Turów poddał się jeszcze zanim
    Czytaj całość
    rozpoczął rywalizację, że każda wygrana przeciwko potentatom będzie absolutną niespodzianką. A jednak całkiem nieźle zaprezentowaliśmy się w Eurolidze i rozumiem, że dobra postawa rozpaliła nadzieje i wyobraźnię wielu ludzi. Z kolei Stelmet stawiany był w roli faworyta swojej grupy i awans miał być formalnością. Tak się nie stało, choć Zielonogórzanie pod ręką Filipovskiego odnieśli trzy ważne wygrane. Gdyby Saso był z nimi od początku - myślę, że daliby radę. No cóż, niech ten sezon będzie sezonem nauki i wyciągania wniosków.
    • Prince from Tennessee Zgłoś komentarz
      TURÓW ZGORZELEC !!!!!!!!!!!!!
      • makumba Zgłoś komentarz
        W Europie to bilans jest 5-22. Skąd te 4-18?
        • Dorek Zgłoś komentarz
          Chyba autorowi chodzi o runde zasadnicza TBL.
          • JWPDzG Zgłoś komentarz
            A to nie Filip Dylewicz dostał statuetkę MVP ?