NBA. To był rok niesamowitych powrotów. Sprawdź najlepsze z nich
15 kwietnia 2019. Golden State Warriors - Los Angeles Clippers 131:135 (Clippers odrobili 31 punktów straty)
Po świetnym widowisku w meczu numer 1 (zakończonym wygraną Warriors), koszykarscy kibice otrzymali historyczny do dnia dzisiejszego drugi mecz w serii pomiędzy GSW, a Los Angeles Clippers.
Czytaj także: NBA. Luka Doncić robi furorę w rozgrywkach. Podpisze nową umowę
Aktualni wówczas mistrzowie NBA wykreowali 31-punktową przewagę nad swoimi rywalami i wydawało się, że pewnie zmierzają po prowadzenie 2-0 w serii. Doc Rivers wprowadził jednak istotne zmiany w strategii swojego zespołu podczas jednej z przerw na żądanie, co poskutkowało największym powrotem w historii NBA w play-offach.
Lou Williams dwoił się i troił i zakończył mecz z 36 punktami na koncie. Warriors popełnili w tym spotkaniu aż 22 straty, z czego 9 było autorstwa Kevina Duranta. Prowadzenie gościom na 16,5 sekundy przed końcem celną "trójką" dał Landry Shamet. Swojej próby po drugiej stronie parkietu nie wykorzystał Stephen Curry i Clippers dowieźli swoją przewagę do końcowej syreny.