Święta wojna świętego bramkarza. Boruca już nie ma, Old Firm derby wracają
- Nie zamkną mnie w więzieniu za to, że wykonuję znak krzyża! - grzmiał Boruc, gdy kibice Rangersów donieśli na niego do prokuratury. To był 2006 rok, a Polak miał prowokować i celowo podburzać tłum. Do więzienia go nie zamknięto, ale ostrzeżenie i pouczenie od policji dostał.
Nie wszyscy wierzyli w szczerość tych katolickich gestów Polaka. W artykule "PS" sprzed lat Robert Grieve z dziennika "The Sun" pytał wymownie. - Manifestowanie przez Boruca swojego katolicyzmu to zwykłe zagrania pod publiczkę. Wszyscy zadajemy sobie podobne pytanie. Skoro jest taki wierzący i tak oddany sprawie, dlaczego nie wkłada koszulki z papieżem na mecze z Kilmarnock czy Motherwell?
Dzisiaj James Foster z magazynu "We Are The People" poświęconemu Rangersom mówi WP SportoweFakty tak: - Artur to prawdziwy charakter, idol dla kibiców Celticu. Często podburzał fanów Rangersów. Jestem nawet skłonny uwierzyć w to, że fankluby Rangersów w Polsce powstały właśnie jako rezultat jego grania i śpiewania dla Celticu, tej jego całej złej sławy.
Mało kto w historii rywalizacji Celticu z Rangersami był tak kontrowersyjny. Scysje miał też z piłkarzami.
-
Krzysztof Łukaszewski Zgłoś komentarzreligijnych.
-
szwaGIEREK Zgłoś komentarzDzisiaj kazdy latino, murzyn caluje murawe , palce u rak, zegna sie 3x I nikomu to nie przeszkadza
-
Marcin Lucyna Jażdżewscy Zgłoś komentarzNo ludzie przecież religia to jest inwidualna sprawa każdego z nas. Brawo dla Boruca.
-
MariaMOher Zgłoś komentarzMam gdzieś i Rangers, i Celtic...ale Artur jest gość , bo pozostał sobą !!!
-
Oko Na Maroko Zgłoś komentarzArtur jesteś gość! Let's go Celtic!