W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarka: Weronika Gawlik (MKS FunFloor Lublin)
Nasze zestawienie otwiera bramkarka lubelskiego klubu, która w minionej kolejce spisała się świetnie, a przecież przygotowanie do meczu z ukraińskim zespołem do łatwych nie należało. Dlaczego? Dlatego, ponieważ lublinianki miały niewiele danych na temat Galiczanki Lwów. Weronika Gawlik musiała polegać zatem na swoim refleksie i intuicji. I wyszło to świetnie, ponieważ odbiła kilkanaście piłek i przyczyniła się do wygranej.
Lewe skrzydło: Aleksandra Oreszczuk (MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski)
Piotrcovia Piotrków Trybunalski w drugiej kolejce mierzyła się z beniaminkiem z Gniezna i zwycięstwo zapewniła sobie dopiero w samej końcówce. Na ostatniej prostej nie zawodziła Aleksandra Oreszczuk, która zresztą trzymała poziom przez cały mecz. Pewna siebie, z łatwością finalizowała kontry czy rzuty ze swojej nominalnej pozycji. Oczywiście zdarzały się pomyłki, niemniej na listę strzelczyń wpisała się siedem razy i pomogła drużynie sięgnąć po wygraną.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu
Lewe rozegranie: Emilia Galińska (MKS Zagłębie Lubin)
W drugiej kolejce na lewej połówce odpaliła Emilia Galińska, która wspomogła MKS Zagłębie Lubin rzutem z dystansu w wyjazdowym meczu z Eurobudem JKS Jarosław. Na swoim koncie zgromadziła sześć bramek przy 86-procentowej skuteczności i wraz z ustawioną na prawej połówce Karoliną Kochaniak-Salą stwarzała ogromne zagrożenie w ataku. Bramka Galińskiej znalazła się w TOP 3 trafień tygodnia.
Środek rozegrania: Aleksandra Tomczyk (KPR Gminy Kobierzyce)
Aleksandra Tomczyk miała zastrzeżenia do swojej gry i postawy brązowych medalistek z zespołem Młynów Stoisław Koszalin, ale co do siebie - niesłusznie. To właśnie głównie dzięki niej nie doszło do niespodzianki w PGNiG Superlidze Kobiet i trzy punkty zostały w Kobierzycach. Nie tylko starała się kreować innym pozycje do rzutu, ale też sama niejednokrotnie brała na siebie ciężar. Zdobyła sześć bramek na osiem prób i nagrodę MVP.
Prawe rozegranie: Karolina Kochaniak-Sala (MKS Zagłębie Lubin)
Formę z pierwszej kolejki podtrzymała na pewno Karolina Kochaniak-Sala, która jest arcyważnym elementem miedziowej układanki. A że MKS Zagłębie Lubin zamiast miedzi preferuje złoto, taka kompletna zawodniczka to prawdziwy skarb. Świetna w grze jeden na jeden, bardzo dobry przegląd boiska, trafne decyzje podejmowała w mgnieniu oka, a do tego swoje dołożyła także w obronie. Na listę strzelczyń wpisała się siedem razy.
Prawe skrzydło: Katarzyna Portasińska (MKS FunFloor Lublin)
Formę z okresu przygotowawczego podtrzymała za to Katarzyna Portasińska, która błyszczała na prawej flance w meczu z Galiczanką Lwów. Gdy już się dorwała do piłki, wiedziała, co z nią zrobić. Skuteczna, szybka, w wielu sytuacjach zawodniczki z Ukrainy mogły już tylko bezradnie podziwiać jej plecy i patrzeć jak umieszcza piłkę w siatce. Do tego sprawdzała się też na siódmym metrze. Zdobyła dziewięć bramek przy świetnej 82-procentowej skuteczności.
Kołowa: Martyna Matysek (MKS PR URBIS Gniezno)
Na koniec po zaciętym, lecz nieznacznie przegranym meczu z Piotrcovią Piotrków Trybunalski chcielibyśmy wyróżnić obrotową beniaminka MKS PR URBIS Gniezno. Martyna Matysek, znana też kibicom z piłki ręcznej plażowej, zdobyła w spotkaniu drugiej kolejki cztery bramki w pięciu próbach, będąc pewnym punktem swojej ekipy.