Polskie cuda! Potrafimy wygrać mimo wszystko: oto niesamowite triumfy!
Zestawienie zakończymy tak, jak je rozpoczęliśmy - piłką ręczną. W 2009 roku na mistrzostwach świata Polacy zapisali piękną historię i zaliczyli kapitalny come back. Ostatnie sekundy przeszły do historii naszego sportu. Polacy przegrywali w końcówce z Norwegią 28:30. Musieli wygrać, by awansować do najlepszej czwórki. Trafienia Mariusza Jurasika i Rafała Glińskiego doprowadziły do remisu, który nie urządzał żadnej ze stron. Trener rywali poprosił o czas i zdjął bramkarza, a Bogdan Wenta wypowiedział słowa, które na stałe weszły do złotej księgi cytatów. "Jak wprowadzą siódmego zawodnika, mają piętnaście sekund. Przerywać i mamy pustą bramkę. Tylko spokojnie, mamy dużo czasu" - krzyczał selekcjoner. 15 sekund, określanych później "jedną Wentą", faktycznie wystarczyło do triumfu. Nasi zawodnicy zdołali odebrać piłkę, a Artur Siódmiak rzucił przez całe boisko do pustej bramki. Radości Polaków nie było końca.
Miejmy nadzieję, że zawodnicy z Orzełkiem na piersi w najbliższym czasie dostarczą nam kolejnych wielkich emocji, powodów do dumy i okazji do wzruszeń. Wszak igrzyska w Rio już za pasem. Czekamy na więcej!
-
Arkadiusz Ciupik Zgłoś komentarzto wszystko pikuś małolaty 6:4 wygrana ZSRR na mistrzostwach świata w hokeju frajer nie odrobił lekcji
-
Rejwen Zgłoś komentarzA dwumecz Kolejorza z Austrią Wiedeń? To nie był dramat?
-
kibiCK Zgłoś komentarz