Zimowe sensacje. Polacy zaskakiwali na igrzyskach
Justyna Kowalczyk (Turyn 2006)
Biorąc pod uwagę późniejsze osiągnięcia naszej arcymistrzyni, dziwnie wygląda jej obecność w tym zestawieniu. 12 lat temu Kowalczyk była jednak dopiero wielką nadzieją biegów. Zaczęła igrzyska od niezłego ósmego miejsca, potem w swojej koronnej konkurencji - 10 km stylem klasycznym - zasłabła na trasie i w Polsce wieszano na niej psy. Zresztą nie tylko na niej, Biało-Czerwoni nie zdobywali medali i politycy zdążyli urządzić sobie samosąd na sportowcach.
W czasie gdy na konferencji prasowej wylewali pomyje na naszych reprezentantów, Kowalczyk startowała po raz ostatni w igrzyskach. Na 30 km trzymała się czołówki, w końcówce zaatakowała i była o krok od zwycięstwa. Bardziej doświadczone Katerina Neumanova i Kristina Smigun ograły ją na finiszu. Brąz i tak był wielkim sukcesem Polki, wtedy zupełnie niespodziewanym.
-
Dezyderiusz Boligłowa Zgłoś komentarzmi przypominać, a że lata swoje już mam to pamiętam nawet słynny skok Fortuny oglądany u babci na archaicznym telewizorze z malutkim kineskopem.
-
Makrel Zgłoś komentarzBył ostatni. Upadek. Wielki pech polskiej biegaczki. Maszyna zabrała Huli medal. itd. itp.........Ale ważne jest, ze pismaki już dwa tygodnie przed olimpiadą rozdali naszym medale i to prawie same złote wiec jakiś sukces jest.
-
hgjfkf Zgłoś komentarzOfermy nie maja o czym pisać to piszą o starych wyczynach . A może napiszecie co było na olimpiadzie za Mieszka I mstoly z WP