Zimowe sensacje. Polacy zaskakiwali na igrzyskach

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński


Andrzej Bachleda-Curuś (Nagano 1998)

Nasz najlepszy alpejczyk lat 90. czasem kręcił się wokół podium Pucharu Świata. Nigdy jednak nie wspiął się na "pudło". Najbliżej powodzenia był na igrzyskach w Nagano. W kombinacji alpejskiej - konkurencji składającej się z dwóch przejazdów slalomu i zjazdu - został sklasyfikowany na piątym miejscu.

Zapachniało medalem po pierwszej części. Zajmował trzecią lokatę, ale przed nim był jeszcze zjazd, w którym nie błyszczał. Zaprezentował się przyzwoicie, choć mały błąd prawdopodobnie kosztował go krążek. Cztery lata później jeszcze raz przypomniał o sobie, uplasował się na 10. lokacie. W jego przypadku narty przeważnie stanowiły dodatek, po karierze zajął się swoją drugą pasją - muzyką.

Czy złoto Zbigniewa Bródki było zaskoczeniem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportoweFakty na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Dezyderiusz Boligłowa Zgłoś komentarz
    Denerwujecie tylko ludzi. Ja akurat znałem to zdjęcie, wiem, że w tym roku mają inne stroje i medale wyglądają inaczej ale pewnie niejeden klikał w link z nadzieją. Historii nie musicie
    Czytaj całość
    mi przypominać, a że lata swoje już mam to pamiętam nawet słynny skok Fortuny oglądany u babci na archaicznym telewizorze z malutkim kineskopem.
    • Makrel Zgłoś komentarz
      No niestety. Musicie pisać o historii bo na dzisiaj wygląda to tak: Dramat Justyny Kowalczyk Klęska polskich łyżwiarzy Potężny dramat Polaków na igrzyskach Tragiczny start Polaka.
      Czytaj całość
      Był ostatni. Upadek. Wielki pech polskiej biegaczki. Maszyna zabrała Huli medal. itd. itp.........Ale ważne jest, ze pismaki już dwa tygodnie przed olimpiadą rozdali naszym medale i to prawie same złote wiec jakiś sukces jest.
      • hgjfkf Zgłoś komentarz
        Ofermy nie maja o czym pisać to piszą o starych wyczynach . A może napiszecie co było na olimpiadzie za Mieszka I mstoly z WP