Mieli wieść prym, a zawiedli na całej linii. Oto sześciu największych przegranych 71. Turnieju Czterech Skoczni

Bogumił Burczyk
Bogumił Burczyk
Na zdjęciu: Markus Eisenbichler

1. Markus Eisenbichler

Pierwszy w tej niechlubnej klasyfikacji mógł być tylko on. Trudno opisać słowami występ niemieckiego skoczka w 71. TCS. Eisenbichler to zawodnik z imponującym CV, szósty najlepszy na świecie w poprzednim roku. Jego bilans w walce o Złotego Orła? Trzy razy żegnał się z konkursem na półmetku, a raz zajął 22. miejsce. Markus zapowiadał przed sezonem, że jego celem jest zwycięstwo w Pucharze Świata i Turnieju Czterech Skoczni. Słowa te szybko się zdezaktualizowały, a Eisenbichler musi dziś przełknąć wyjątkowo gorzką pigułkę w postaci 32. miejsca w cyklu. Czy Sven Hannawald, historycznym zwycięstwem we wszystkich czterech konkursach TCS w sezonie 2001/2002, rzucił klątwę na niemieckich skoczków? Prawdopodobnie nie, ale faktem jest, że nasi zachodni sąsiedzi czekają na kolejną wygraną w prestiżowym Vierschanzentournee już 21 lat.

Zobacz także:
Czy jest się o co martwić w kwestii Piotra Żyły? "Wiem, jak to brzmi"
Pierwszy trener Kubackiego mówi, co się teraz wydarzy. Ależ zapowiedź!

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (2)