Świetny skoczek, mistrz wywiadów, władca "internetów" - Piotr Żyła kończy 30 lat

Grzegorz Wojnarowski 16 Stycznia 2017, 16:24

Skąd bierze się fenomen popularności Żyły? Wojciech Szaniawski, specjalista od marketingu sportowego, prezes zarządu ARSKOM Group, wskazuje na trzy rzeczy - prostotę, dystans do siebie i optymizm. Żyła, używając języka internetu - "typowy Seba", sprawia bardziej wrażenie fajnego kumpla, niż sportowca, który gdzieś tam w świecie walczy o zaszczyty.

- Kiedy oglądam takiego Piotra Żyłę to wydaje mi się, że zaprzyjaźniłbym się z nim szybciej, niż z kimś, kto używa okrągłych zdań, trudnych słów i czasem ciężko zrozumieć, o co mu chodzi - mówi Szaniawski.

- Z kolei dystansu do siebie niektórzy muszą się uczyć, on go ma w sposób naturalny. Czujemy do niego sympatię, bo kochamy otaczać się takimi ludźmi, którzy potrafią śmiać się z samych siebie, i z których my możemy pożartować - dodaje nasz rozmówca.

Szaniawski chwali też Żyłę za duża kreatywność w dobieraniu treści na swoje media społecznościowe. - Któremu sportowcowi przyszłoby do głowy wstawienie na fanpage zdjęcia toalety? Gdy nam przychodzą do głowy głupie pomysły, często boimy się nimi pochwalić. Piotrek się nie boi, mimo że jest osobą publiczną i ryzyko "hejtu" jest dużo większe - mówi. 

Mniej znana twarz Piotra Żyły zarezerwowana jest dla jego rodziny. Jego żona Justyna jest kuzynką Adama Małysza.