Grand Prix Katalonii hołdem dla Luisa Saloma
Radość z celebrowania zwycięstw w niedzielnych wyścigach była inna niż zwykle. Po przejechaniu mety część zawodników zatrzymywała się w feralnym zakręcie numer dwanaście, aby oddać hołd tragicznie zmarłemu koledze. Ponadto motocykliści wchodzący na podium ubierali koszulki z napisem "Always in our hearts".
Johann Zarco, słynący z wykonywania backflipa przed kibicami po wygranych wyścigach, tym razem zatrzymał się w zakręcie numer dwanaście i opuścił głowę. Francuz przeżywał również trudne chwile dzień wcześniej, gdy po zdobyciu pole position na konferencji prasowej odpowiadał na pytania dziennikarzy ze łzami w oczach.
Zarco poprosił, aby razem z nim na pierwszy stopień podium weszli Alex Rins oraz Takaaki Nakagami. Razem odsłuchali oni hymnu Francji, a podczas odbierania pucharów wskazywali palcem w niebo, dedykując ten wyścig Salomowi. - Nieważne kto z nas wygrał, każdy z nas zadedykowałby tę wygraną Luisowi. Na podium wszyscy byliśmy razem. W tej sytuacji był tylko jeden zwycięzca. To był najlepszy sposób, aby oddać cześć Luisowi - powiedział Zarco.