Wstęp do lepszego - podsumowanie sezonu 2012 w wykonaniu Włókniarza Częstochowa
Kontuzja lidera, nerwowość, widmo spadku
Myśleć o korzystnym miejscu w Enea Ekstralidze Lwom pozwalała forma ich zawodników. Grigorij Łaguta był niekwestionowaną gwiazdą, wciąż skuteczny był Daniel Nermark, a nieźle w początkowej fazie sezonu radził sobie Grzegorz Zengota. Ogromny szok przeżyli wszyscy związani z Włókniarzem 6 maja, kiedy to Lwy podejmowały Stal Gorzów. Późniejszy wicemistrz Polski sprawił gospodarzom tego starcia siarczyste lanie. Włókniarz został znokautowany już po pierwszych pięciu biegach (5:25!). W tym meczu miejscowi zupełnie sobie nie radzili. Obserwatorzy orzekli, że przyczyna leżała w przygotowaniu toru. Janusz Stachyra, odpowiedzialny za tę czynność, odbijał piłeczkę i winą obarczył zawodników.
W następnej kolejce Lwy otrzymały kolejny cios, tym razem w Gdańsku. Lotos Wybrzeże z łatwością poradził sobie z zespołem Włókniarza, w którym punktowali właściwie tylko Łaguta oraz Zengota. Po tym spotkaniu w szeregi częstochowskie wkradło się dużo nerwowości. Stachyrę zastąpił Sławomir Drabik, który wespół z menadżerem Jarosławem Dymkiem prowadził zespół już do końca sezonu, zaś przygotowanie nawierzchni powierzono Henrykowi Trąbskiemu, który w 2009 roku został zwolniony na życzenie Grzegorza Dzikowskiego, ówczesnego szkoleniowca Włókniarza. Na domiar złego, w lidze szwedzkiej złamania obojczyka doznał Grigorij Łaguta. Kontuzja wykluczyła Rosjanina z jazdy na miesiąc. Bez swojego gwiazdora biało-zieloni przegrali u siebie z Unibaksem Toruń. Marzenia o wysokiej lokacie w tabeli właściwie bezpowrotnie oddaliły się.
Sytuacja Lwów zaczęła się mocno komplikować, gdyż po sześciu meczach na ich koncie w tabeli widniały jedynie dwa "oczka" za zwycięstwo z bydgoską Polonią. W siódmej konfrontacji sezonu Włókniarz łatwo rozprawił się z nękającą kontuzjami wrocławską Spartą. Gdy wydawało się, że wszystko wraca na właściwe tory, częstochowianie sensacyjnie ulegli na własnym obiekcie PGE Marmie Rzeszów w stosunku 43:47. Po tej porażce dokonano kolejnej zmiany. Mianowicie z pracą pożegnał się… Henryk Trąbski. Od tego momentu przygotowaniem nawierzchni zajął się Andrzej Puczyński. Postawiono na widowisko, czyli na to, co w sezonie 2011 było znakiem rozpoznawczym spotkań w Częstochowie. Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. Włókniarz znów zaczął jechać tak, jak tego od niego oczekiwano.
-
paczanka Zgłoś komentarz"KAPELA" dograna , Cze-wa na "Majstra".WŁODARZE - szukajcie inwestorów , sponsorów , nie siadać na laurach - jest dobrze ale może być jeszcze lepiej.
-
angie19-92 Zgłoś komentarzTylko żebyście nie mieli tak jak Tarnów. Najpierw medal a potem, że długi są ;D
-
stalowy_storczyk Zgłoś komentarz:)
-
Libor_z_Pyrlandii Zgłoś komentarzzdobyli DMP. Moim zdaniem na ten tytuł najbardziej zasługujecie. Macie fajny skład - mieszankę doświadczenia z młodzieńczą werwą, świetny tor do speedwaya (jeszcze raz powtarzam, nic nie zmieniać!) i bardzo fajną atmosferę. Poza tym niektórzy będą ciągle mówili, że to pomiędzy ZG a Toruniem będzie walka o "majstra". A ja powiem tak: "gdzie 2 się bije, tam trzeci [stawiam na Włókniarz] korzysta".
-
krs Zgłoś komentarzDaniela też szkoda.Ciekawe jak sobie poradzi w Gorzowie
-
Norb1 Zgłoś komentarzszkoda, że Zengi odszedł, ale chyba chciał mieć pewne miejsce w składzie, fajny chłopak z niego, tylko za dużo turniejów o pietruszkę.
-
krs Zgłoś komentarztak będzie w Gorzowie, masz rację
-
krs Zgłoś komentarzPamiętam jak na Memoriale u nas Emilek szalał.Oj będzie się działo w sezonie.
-
stalowy_storczyk Zgłoś komentarz1:5, 1:5, 1:5, 1:5, 1:5. W przyszłym sezonie powtórka. :) Fajnie jest jeździć u medalików.
-
kranior Zgłoś komentarzCoś czuję że może nawet braknąć biletów na prezentacji na nowej hali:)
-
Bada Bing Zgłoś komentarzJest jedna rzecz dla której warto żyć WŁÓKNIARZ !!! i nie zmienia się nic
-
tero Zgłoś komentarzwyszliście z niezłego szamba bo gdyby losy potoczyły się troszeczkę inaczej dziś pewnie jeździlibyście w I lub II lidze. Teraz zapowiada się walka o wyższe cele niż utrzymanie ;-)
-
luelle Zgłoś komentarzWam też automatycznie pojawia się uśmiech na twarzy jak oglądacie 14 bieg ze spotkania z Unią Leszno? :D