ENEA Ekstraliga: To były największe niespodzianki rundy zasadniczej
6. Lechma Start Gniezno - Unibax Toruń 46:44
Ostatnia drużyna ligowej tabeli podejmowała zespół, który jak dotychczas kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa. Nic więc dziwnego, że przed spotkaniem, które zaplanowano na ostatni weekend maja, to torunianie byli faworytami.
Od składu Lechmy Startu odsunięty został Antonio Lindbaeck, którego zastępował Davey Watt. Australijczyk zakończył zawody z ośmioma punktami na koncie i był jednym z twórców sukcesu podopiecznych Stefana Anderssona. Liderem Orłów był jednak niezawodny Matej Zagar (13+1),a ważne punkty dorzucił również Bjarne Pedersen (9+1). To wszystko sprawiło, że zwyciężyła drużyna równiejsza, która w swoim zestawieniu nie miała aż tak wyraźnej dysproporcji pomiędzy poszczególnymi zawodnikami.
W ostatecznym rozrachunku okazało się jednak, że zetknięcie z ekstraligową rzeczywistością było dla gnieźnian bardzo bolesne. Na przestrzeni całego sezonu Start odniósł zaledwie trzy meczowe zwycięstwa na własnym torze i "zasłużenie" opuścił żużlową Ekstraligę.
Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news-
BYK Leszno Zgłoś komentarzZapomnieli o największej Leszno 75-0 Rzeszów :)
-
sympatyk zuzla Zgłoś komentarzRUNDA ZASADNICZA TO RUNDA ZASADNICZA NIE ZAWSZE MUSI BYĆ POWTÓRKĄ
-
SputniK.Z.G Zgłoś komentarzI to jest najpiękniejsze w tym sporcie,że takie ekipy skazywane na spadek potrafiły wygrywać mecze u tych,na pewno w PO.A,i pyszałki z tych klubów na necie trochę spokornieli.
-
smok Zgłoś komentarzCałkowicie zgadzam się z pierwszym miejscem, bo Leszno- Rzeszów nie liczę. To był szok!
-
radovan Zgłoś komentarzNo i LESZNO-RZESZÓW
-
ks vitold Zgłoś komentarzsię należy oczywista przy pięknym wsparciu Polon ii.