ENEA Ekstraliga: To były największe niespodzianki rundy zasadniczej
5. Unibax Toruń - Unia Tarnów 57:33
- W Toruniu poznamy nasz prawdziwy potencjał - mówił przed kwietniowym spotkaniem Marek Cieślak. Tak słabego meczu w wykonaniu Unii Tarnów mało kto się jednak spodziewał. Dość powiedzieć, iż tylko Lechma Start Gniezno zdobyła w Grodzie Kopernika mniej punktów. Na usprawiedliwienie słabej postawy Jaskółek można dodać, że było to jedno z nielicznych spotkań, w którym Unibax zaprezentował się w pełnym składzie.
W tamtym meczu zupełnie nie istnieli tarnowscy juniorzy, którzy nie zdobyli, ani jednego punktu na rywalu. Formą błysnął za to Artiom Łaguta (8), który tydzień później w derbowym pojedynku z Marmą Rzeszów zanotował pierwszy komplet punktów w rozgrywkach ENEA Ekstraligi. Anioły w meczu z Jaskółkami tylko czterokrotnie dojeżdżały na ostatniej pozycji, a Jaskółki wygrały indywidualnie zaledwie trzy wyścigi. Poza Kamilem Brzozowskim, trener Mirosław Kowalik nie miał w swoich szeregach żadnej "dziury".
Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news-
BYK Leszno Zgłoś komentarzZapomnieli o największej Leszno 75-0 Rzeszów :)
-
sympatyk zuzla Zgłoś komentarzRUNDA ZASADNICZA TO RUNDA ZASADNICZA NIE ZAWSZE MUSI BYĆ POWTÓRKĄ
-
SputniK.Z.G Zgłoś komentarzI to jest najpiękniejsze w tym sporcie,że takie ekipy skazywane na spadek potrafiły wygrywać mecze u tych,na pewno w PO.A,i pyszałki z tych klubów na necie trochę spokornieli.
-
smok Zgłoś komentarzCałkowicie zgadzam się z pierwszym miejscem, bo Leszno- Rzeszów nie liczę. To był szok!
-
radovan Zgłoś komentarzNo i LESZNO-RZESZÓW
-
ks vitold Zgłoś komentarzsię należy oczywista przy pięknym wsparciu Polon ii.