Ostatni będą pierwszymi? - rozczarowania i pozytywne zaskoczenia w SGP
Co się dzieje z mistrzem świata?
Dopiero dwunasty po dwóch rundach SGP jest Tai Woffinden. Brytyjczyk jedzie tak, jak w przeszłości w cyklu, zanim został w 2013 roku mistrzem świata. Teraz jednak każdy na "Woffiego" spogląda przez pryzmat tytułu z poprzedniego roku i jego bajecznej wręcz jazdy. Teraz nie ma na torze ani tego polotu i fantazji, ani przede wszystkim szybkości. Niektórzy żartują, że partia silników Petera Johnsa, na której wygrywał Woffiden teraz jest w posiadaniu Krzysztofa Kasprzaka. Żarty, żartami, ale coś w tym może jest…
- Nigdy na początku sezonu nie prezentowałem formy godnej mistrza świata, ale wiem, że powinienem jeździć lepiej. Chcę odzyskać pewność siebie i zacząć naciskać chłopaków, którzy są obecnie w czołówce - powiedział po zawodach w Bydgoszczy Woffinden. Brytyjczyk twierdzi, że zna przyczynę swojej słabej postawy i stara się z problemem uporać. Niektórzy jednak uważają, że w przypadku Brytyjczyka słaba forma nie jest tylko kwestią gorszych silników niż przed rokiem.
-
tomas68 Zgłoś komentarzwdepną w samo gp i raczej nie da się z niego tak łatwo wyrzucić. Co do smoły miał fart że się dostał do 8 w Bydzi. Tai miał swoje 5 minut i własnie wszystko wraca na stary tor przeciętności. Znając życie gość nie obroni się przed wypadnięciem z grona uczestników ale jak już wiemy bsi pięknie mu sprezentuje dzikusa.