Oni zaskakiwali żużlową Polskę - największe niespodzianki w finałach IMP
Aby móc odnieść sukces w finale jednodniowym nie tylko trzeba prezentować wysokie umiejętności, ale niekiedy należy mieć również sporo sportowego szczęścia. Ojciec Rafała Dobruckiego to szczęście miał - w finale w 1976 roku w Gorzowie Wielkopolskim. W biegu czternastym zawodów stanął pod taśmą z dwójką faworytów gospodarzy, Jerzym Rembasem i Edwardem Jancarzem. Gorzowianie wyszli na prowadzenie, ale po chwili zdefektowały im motocykle i Dobrucki zdobył bezcenne trzy punkty, wysuwając się na pozycję lidera turnieju. Nie pokpił sprawy w ostatniej serii i wygrał całe zawody z dorobkiem czternastu punktów.
Dla czołowego zawodnika Unii Leszno w latach siedemdziesiątych, wygrana w Gorzowie była nie tylko największym indywidualnym osiągnięciem w karierze, ale także jedynym medalem wywalczonym w IMP. Wcześniej Dobrucki senior dwukrotnie wywalczył także tytuły w MIMP, w latach 1968-1969. Z macierzystym klubem nigdy nie zdobył za to złotego medalu w DMP.
Finał IMP 1976, Gorzów
1. Zdzisław Dobrucki (Unia Leszno) - 14 (3,2,3,3,3)
2. Jerzy Rembas (Stal Gorzów) - 12 (3,3,3,d,3)
3. Edward Jancarz (Stal Gorzów) - 11 (3,2,3,d,3)
-
elvis Zgłoś komentarzkoldi dzisiaj kolejny medal:)
-
Stalowy Zgłoś komentarzw 2005 r. Gollob przepuścił Kołodzieja. Jeden z tych, "którym się tytuł należał", był Świst, ale miał pecha, bo trafił na erę Golloba.
-
Franciszek Szyjka Zgłoś komentarzpółfinale zostały przerwane po 12 biegach. Tak czy inaczej piękny wynik. Janek trzymam kcuki!!!
-
yes Zgłoś komentarzTylko na dziesięciu stronach??
-
Wojtula Zgłoś komentarzWojtek Załuski...nieobliczalny gość. :-)
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzKandydatów na pudło jest wielu .Stanie tylko trzech.Stawiam na Grzegorza ,Maćka Janusza,
-
outlaws Zgłoś komentarz, to nie może być.Jednak tak się stało, Wojtek na swym białym Goddenie wygrał.Obsada była fenomenalna...odrobina szczęścia się przydała.Niestety wracając nasz wysłużony maluch zgasł,ale i tak byliśmy szczęśliwi! Pozdrowienia Panie Wojciechu od fanów SPARTY!