Ekstraligowi królowie bonusów. Zaskakujące nazwiska na czele zestawienia

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły

4. Greg Hancock - 234

Dla doświadczonego Amerykanina nadchodzący sezon będzie już 23. w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Jeśli tylko startował regularnie, zawsze dowoził do mety dużo bonusów. W analizowanym okresie, od 2000 roku, tylko trzy razy zdarzyło się aby zakończył sezon z mniej niż 10 dodatkowymi punktami na koncie.

Wysoka pozycja trzykrotnego mistrza świata nie powinna dziwić. Wielu młodszych zawodników chwali sobie współpracę z Kalifornijczykiem. Najlepszy w tym względzie dla Hancocka był sezon 2014, gdy zainkasował aż 24 bonusy, a średnio dla Unii Tarnów zdobywał aż 2,32 punktu na wyścig. Do granicy 20 dodatkowych "oczek" Amerykanin dobił też w 2009 roku, gdy kończyła się jego czteroletnia przygoda z Włókniarzem Częstochowa.

Licznik Hancocka cały czas bije i wiele wskazuje na to, że przynajmniej w najbliższych rozgrywkach nie zamierza przestać. Wydaje się jednak, że w sezonie 2017 bardziej niż na inkasowanie bonusów, Amerykanin będzie musiał postawić na indywidualne zwycięstwa.

Tylko jeden dodatkowy punkt więcej ma na swoim koncie następny zawodnik w prezentowanym rankingu.

Czy uważasz, że punkty bonusowe są potrzebne? (odpowiedź uzasadnij w komentarzu)

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (13)
  • półkownik Zgłoś komentarz
    co prawda najlepsze lata Protasiewicz ma za sobą co za kretyn to napisał pzdr z Leszna .
    • 44 sezon w elicie Zgłoś komentarz
      Kapitalne statystyki pokazujące kto walczy na torze dla klubu a nie dla siebie :) Jednak można coś ciekawego napisać na tym portalu ;) Pzdr ;)
      • Bennasi Zgłoś komentarz
        Dla leniwych Damian Baliński - 269 Adrian Miedziński - 261 Piotr Protasiewicz - 235 Greg Hancock - 234 Andreas Jonsson - 229 Jarosław Hampel - 207 Tomasz Gollob - 199 Krzysztof Kasprzak -
        Czytaj całość
        199
        • Cysio Zgłoś komentarz
          Bonusy powinno się liczyć jak w Anglii. Ile razy oglądaliśmy biegi, w których ostatni zawodnik markował defekt "okradając" w ten sposób rywala jadącego na 3ciej pozycji za kolegą z
          Czytaj całość
          pary. A później dochodziło do niepotrzebnych pyskówek.
          • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
            Bonus jest potrzebny na torze dla zawodników,Mamy wtedy jadę zespołową a nie walkę singlową. Wszystkie zawody drużynowe tracą na wartości w tedy.
            • ray_gdz Zgłoś komentarz
              Bonusy są potrzebne chociażby dlatego, żeby nie dochodziło do głupiej walki na torze między zawodnikami jednej drużyny o ten jeden dodatkowy punkt.
              • WESSLEY 1703 Zgłoś komentarz
                Punkty bonusowe są opcją dodatkowej motywacjiidla zawodnikow
                • stalowy holender Zgłoś komentarz
                  szacun Bally!