Debiut Grand Prix, słynny pościg i Boniek na kolanach. We Wrocławiu pisała się wielka historia

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

1999. Najsłynniejszy finał w historii. Boniek padł na kolana

Po zmianie systemu przeprowadzania zawodów na tzw. nokautujący (24 uczestników) i po tym, jak w 1998 polska runda GP odbyła się w Bydgoszczy (triumf Golloba), w kolejnym roku Wrocław wrócił na mapę cyklu. I całe szczęście. Dzięki temu mogliśmy zobaczyć coś wyjątkowego. W decydującym wyścigu wieczoru najlepszy polski żużlowiec mierzył się z tercetem Szwedów. Obok poobijanego Tony'ego Rickardssona (zaliczył groźną kraksę w jednym ze wcześniejszych biegów), startowali też: szybki na starcie jak błyskawica Jimmy Nilsen i niespodzianka - Stefan Danno. Nilsen prowadził od startu, lecz na początku czwartego kółka Gollob mocno zmniejszył do niego stratę. To, co wydarzyło się na ostatnich 180-200 metrach, przeszło do historii. Gollob po zjawiskowej, szalonej wręcz akcji wygrał o błysk szprychy, a po wszystkim na kolana padł przed nim Zbigniew Boniek, już wtedy jego dobry przyjaciel.

Czy wybierasz się na Grand Prix Polski do Wrocławia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (16)
  • carlos55 Zgłoś komentarz
    • Seba 75 Zgłoś komentarz
      Sprostowanie: W 1997 obok Tomasza Golloba jeździło jeszcze dwóch a nie jeden stały uczestnik. Oprócz Piotra Protasiewicza był jeszcze Sławomir Drabik. Zajął 11 miejsce w generalne.
      • SpasionyKot Zgłoś komentarz
        Ale tego toru już nie ma... teraz jest inny jakby pozbawiony duszy
        • Lukim81Pomorskie-Śląskie Zgłoś komentarz
          • Szarold Zgłoś komentarz
            We Wrocławiu zawsze się działo!
            • Manhattan Zgłoś komentarz
              • Lukim81Pomorskie-Śląskie Zgłoś komentarz
                Pogoń Golloba za Nilsenem to było coś pięknego.
                • Guy Martin Zgłoś komentarz
                  zlosliwi bydgoszczanie mowili ze w relacjach na linni B-G musiala istniec pewna stala . Wprawdzie Zbigniew padal na kolana przed Tomaszem ale tez Brydzia potrafila pasc przed Zbigniewem . I
                  Czytaj całość
                  porownujac oba przypadki to Zbyszek zachowywal sie godniej na tych kolanach chociaz z cala pewnoscia gdy stal bylo mu przyjemniej . Tak swoja droga w momencie w ktorym to wyszlo dwaj najbardziej znani Bydgoszczanie zerwali kontrakt na lat kilka