Trenerska żonglerka w żużlu. W tym fachu nie ma sentymentów
Dawid Borek
Toruński strażak
Jacek Frątczak przejął Get Well Toruń w lipcu 2017 roku po Jacku Gajewskim. Utrzymał zespół w PGE Ekstralidze (po wygranych barażach ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk), natomiast w minionym sezonie torunianie, pod wodzą Frątczaka, uplasowali się na piątym miejscu w tabeli. Teraz w grodzie Kopernika apetyty są o wiele większe, a brak awansu do play-off w nadchodzących rozgrywkach będzie porażką. Przed Frątczakiem trzeci sezon pracy w Toruniu - czy tym razem będzie happy end?
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Zapełnić trybuny i będzie jeszcze lepsze show
Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (6)
-
Manhattan Zgłoś komentarzŚwiata.
-
MK Zgłoś komentarzprawda? W tym sensie bliżej mu do Nikołaja Kokina... miał tylko przerwę na podratowanie zdrowia ;)
-
eddy Zgłoś komentarzKokin tez nie do ruszenia ! Nikt nie ma pod reka lepszego ..bimberku a to w tym sporcie po metanolu paliwo numer 2:) D.
-
Andi - Prawdziwy Kibic Zgłoś komentarzTrenerem Polonii jest Ryszard Franczyszyn
-
Znafca Zgłoś komentarzNajlepszy opis Kempesa! Nie do ruszenia jest, nie musi drżeć o posade :)