Żużel. MRGARDEN GKM. Drużyna dekady. Grudziądzanie jak we śnie. Dziesięć lat temu było to niemożliwe
W naszym zestawieniu znalazło się też miejsce dla Artura Mroczki. Wychowanek grudziądzan spędził w macierzystym klubie cały okres wieku juniorskiego (2006-2010). Odszedł skonfliktowany z zarządem i wciąż nie wrócił w rodzinne strony. Niewiele wskazuje, aby miało to się w przyszłości zmienić. Mroczka jest ostatnim miejscowym chłopakiem, który zdobywał "dwucyfrówki" w ligowych zmaganiach.
Część kibiców odwróciła się od wychowanka. Głównym powodem był jego charakter i wypowiedzi, których udzielał w mediach. Teraz Mroczka pewnie patrzy na rozwój grudziądzkiego żużla i trochę żałuje, że tak to wszystko się potoczyło. W podstawowym składzie MRGARDEN GKM-u mogło startować dwóch wychowanków.
Zobacz także: Żużel. Zamykanie granic i przepisy o kwarantannie im niestraszne. Z tych obcokrajowców kluby będą mogły skorzystać
Zobacz także: Żużel. Co zrobią zawodnicy po liście od PGE Ekstraligi? Komarnicki ma dla nich dobrą radę
-
andre Zgłoś komentarzNicki Pedersen już w 2000 jeździł w Grudziądzu
-
ecik. Zgłoś komentarzstoliczku,2016-5 miejsce,w 2017-6 miejsce,w 2018 znowu 6 miejsce i teraz 5 miejsce.Co to ma być?To jest wyczyn,dzięki któremu można powiedzieć,że to jest jedna z najlepszych ekip?
-
Lukim81Pomorskie-Śląskie Zgłoś komentarzTomek Gollob przy Hallera był mistrzem desek, niczym na sportowej za swych dobrych czasów. Ogólnie lubił atakować przy bandzie wyginając się jak wąż.
-
kia Zgłoś komentarzGrudziądz zaszczepił mi uwielbienie dla żużla. I choć przeprowadziłem się do miasta gdzie żużel jest sportem egzotycznym to nostalgią zastała.