Żużel. Naj, naj, naj... TAURON SEC. Przejściowa edycja dostarczyła nam sporo emocji, dramatów i rekordów
Najwięksi pechowcy - David Bellego i Nicki Pedersen
Niestety, nie obyło się bez upadków i kontuzji. W Gnieźnie tak naprawdę szansę na medal stracił wysoko plasujący się w klasyfikacji przejściowej Nicki Pedersen. Upadek już na samym początku wykluczył go z tamtych zawodów i choć na szczęście nie odniósł kontuzji, straty punktowe były zbyt duże, by nadrobić je w ostatniej rundzie. Zresztą Duńczyk po przegranym biegu dodatkowym, zajął ostatecznie 6. miejsce.
Znacznie mniej szczęścia miał też dobrze spisujący się David Bellego. Reprezentant Francji niczym nie zawinił w kraksie w finałowych zmaganiach w Toruniu, zostając staranowanym przez Andrieja Kudriaszowa, który stracił panowanie nad maszyną. Złamany prawy obojczyk, łopatka oraz kręg T6 - brzmi to źle. Bellego musiał podjąć się leczeniu i najpewniej zakończył już sezon.
CZYTAJ WIĘCEJ:
IM Danii. Świetny występ Andersa Thomsena. Drugie miejsce Frederika Jakobsena
-
yes Zgłoś komentarzIME... Było to pod Janiszewski 29 lipca 2020, 22:38. Napisałem wówczas "O jakiej erze jest mowa?! Wcześniej były Europa i IME oraz byli Mistrzowie. Reklama reklamą, jednak był to żużel. Poziom? Jechali i zdobywali punkty i medale według obowiązujących regulaminów i zasad! Powiecie, że zmieniliście definicję ery? Można zmienić skarpety, definicję "kaloryfera" albo nawierzchnię toru... Uniosłem się - nie można jednak zmieniać przeszłości tylko dlatego, że ktoś dzisiaj wcześniej wstał, a jutro powie na przykład, że Szczakiel nie był IMŚ, gdyż było to w czasach PRL. Interesuję się żużlem ponad 55 lat i dla mnie żużel jest żużlem".