Żużel. Podsumowanie 20-lecia klubów. Orzeł był na skraju upadku, teraz walczy o najwyższe cele
Najgorszy transfer - Antonio Lindbaeck
Zakontraktowanie Szweda przed sezonem 2014 było prawdziwą transferową bombą. Do Orła trafiał zawodnik z przeszłością w Grand Prix, który miał być prawdziwą gwiazdą drużyny. Po słabym sezonie w Gnieźnie, jego kariera miała wrócić na właściwe tory.
Rzeczywistość okazała się jednak brutalna dla łodzian jak również samego Lindbaecka. W całym sezonie wywalczył tylko 86 punktów, a pod względem skuteczności był dopiero 25 zawodnikiem w lidze. Apogeum jego niemocy przypadło na spotkanie w Daugavpils. Na mecz spóźnili się jego mechanicy, przez co nie mógł wystartować w początkowych biegach. Następnie pod wpływem emocji zaliczył upadek podjeżdżając na linię startu i doznał kontuzji ręki. Jego transfer w związku z tym był wielkim niewypałem.
-
Piotr Biega Zgłoś komentarzJa tam na Orle nawet GP bym zorganizował w końcu się starają , ładny stadion , Skórnicki w teamie robi robote jest fajnie