Żużel. Największe sensacje Grand Prix Challenge. Kto zaszokował świat speedwaya i wjechał do cyklu?
Martin Smolinski (Niemcy) - 2013 w Poole
Na ostateczne potwierdzenie swojej kwalifikacji musiał trochę poczekać, ale już po samych zawodach reprezentant Niemiec mógł być prawie pewien swego. Przed ośmioma laty Smolinski zajął czwarte miejsce, ale na podium stanął Niels Kristian Iversen, który notował sezon życia i walczył o medal w głównym cyklu. Duńczyk zdobył brąz, więc automatycznie "podarował" awans rywalowi w myśl zasad, że w takiej sytuacji ma go kolejny jeździec z Challenge'u.
Tym samym Smolinski stał się pierwszym w historii Niemcem, który wywalczył awans do GP. Ba, od razu w pierwszych zawodach w nowym roku zaskoczył jeszcze bardziej, wygrywając turniej w nowozelandzkim Auckland. Znany wcześniej z osiągania świetnych wyników w longtracku żużlowiec z Landshut nie dał plamy i zajął w końcowej klasyfikacji 12. miejsce. W najbliższą sobotę w Żarnowicy spróbuje nawiązać do wydarzeń z Poole.
CZYTAJ WIĘCEJ: Były uczestnik Grand Prix mistrzem Niemiec. Ścigano się z eliminatorami
-
ecik6 Zgłoś komentarzBrak kasy na sprzęt
-
smok Zgłoś komentarzSmolinski dał radę.
-
RECON_1 Zgłoś komentarzMyslalem ze wspomna o ekspercie wygrywania GPCh a moanowicie Bomberze:)
-
Całkiem obiektywny Zgłoś komentarztak piszę o polskim zawodniku, ale KK nie zasłużył sobie na uczestnictwo w SGP 2021. Byli zawodnicy których osiągnięcia w dzisiejszym żużlu są o niebo wyższe niż to w wykonaniu naszego DJ-a.