Żużel. Największe sensacje Grand Prix Challenge. Kto zaszokował świat speedwaya i wjechał do cyklu?
Artiom Łaguta (Rosja) - 2010 w Vojens
Aż trzech zawodników liczyła rosyjska delegacja na finał kwalifikacji w gminie Haderslev w Danii. Speedway Center pamiętało przebojową jazdę reprezentacji tego kraju rok wcześniej, gdy w półfinale DPŚ zupełnie niespodziewanie pogodziła Szwedów oraz Duńczyków i wjechała do wielkiego finału. Roman Povazhny i Grigorij Łaguta brali udział w tamtych zawodach w Vojens i mieli nadzieję na kolejny udany start - tym razem w GP Challenge.
Szczególnie przypatrywano się Łagucie, który szalał w polskiej lidze w barwach Lokomotivu Daugavpils, a wcześniej potrafił walczyć z "dziką kartą" w GP Łotwy. Tymczasem Vojens okazało się szczęśliwe dla jego młodszego brata, na którego raczej nikt nie stawiał. Świetne starty i konsekwencja w jeździe doprowadziły Artioma do triumfu i zaskakującego awansu. Udało się to mimo zera w drugim biegu. W 2011 roku Łaguta nie liczył się w stawce i był w GP outsiderem. Dziś, dokładnie po dekadzie, jest poważnym kandydatem do zdobycia złotego medalu.
CZYTAJ WIĘCEJ: PGE Ekstraliga z KSM czy bez? Mamy nowe informacje
-
ecik6 Zgłoś komentarzBrak kasy na sprzęt
-
smok Zgłoś komentarzSmolinski dał radę.
-
RECON_1 Zgłoś komentarzMyslalem ze wspomna o ekspercie wygrywania GPCh a moanowicie Bomberze:)
-
Całkiem obiektywny Zgłoś komentarztak piszę o polskim zawodniku, ale KK nie zasłużył sobie na uczestnictwo w SGP 2021. Byli zawodnicy których osiągnięcia w dzisiejszym żużlu są o niebo wyższe niż to w wykonaniu naszego DJ-a.