Liczyli na dużo więcej. Oto najwięksi przegrani igrzysk olimpijskich w Pekinie

Dawid Lis
Dawid Lis


Mikaela Shiffrin

Zdecydowanie największa przegrana igrzysk olimpijskich w Pekinie. Mikaela Shiffrin to czterokrotna mistrzyni świata w slalomie. Ma także na swoim koncie olimpijskie złote krążki w slalomie i slalomie gigancie. Dwukrotnie wygrywała zarówno slalom, jak i slalom gigant w obecnym sezonie Pucharu Świata. Nic więc dziwnego, że wszyscy liczyli na zdobycz Amerykanki w stolicy Chin.

Wszyscy, włącznie z nią. Nikt nie spodziewał się, że te igrzyska mogą się w taki sposób zakończyć dla Shiffrin. Okazje medalowe zaczęły jednak uciekać bardzo szybko. Najpierw w slalomie gigancie, dwa dni później w slalomie. W obu tych przypadkach Amerykanka nie ukończyła pierwszego przejazdu. Wypadła z trasy. Dwukrotnie. I to w konkurencjach, w których niejednokrotnie zwyciężała. Tego nie mógł nikt przewidzieć.

Dwa kolejne starty udało się Shiffrin ukończyć, ale w supergigancie była 9, a zjazd ukończyła dopiero na 18. miejscu. To nie były jej docelowe konkurencje, ale cieszył sam fakt udanego przejazdu i dojechania do mety. Kiedy Amerykanka była piąta po zjeździe w kombinacji alpejskiej, to ponownie pojawiła się nadzieja na medal. Ale znowu nie dojechała do mety. Drugi raz na igrzyskach olimpijskich w Pekinie wypadła w trakcie slalomu.

Na mecie sama nie była w stanie odpowiedzieć na pytania dziennikarzy dlatego tak się stało. W pięciu indywidualnych startach aż trzykrotnie Shiffrin wypadała z trasy. Była jeszcze nadzieja na medal olimpijski w drużynowym slalomie równoległym. Ostatecznie Amerykanie przegrali rywalizację o brąz z Norwegami i jedna z najbardziej doświadczonych i utytułowanych zawodniczek zakończyła najważniejszą imprezę sportową bez jakiegokolwiek medalu.

Polub SportoweFakty na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (2)