Pracuje na pełny etat i ma wielkie szanse na start w Rio. Niemka zszokowała biegowy świat

Michał Fabian
Michał Fabian

Niemka - jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Schneider - zaczynała przygodę z bieganiem dość późno, bo dopiero po 20. urodzinach. Namówił ją do tego jej chłopak (a obecnie mąż) Marco Scherl, trener lekkiej atletyki.

Anja biegała rekreacyjnie i postanowiła ukończyć maraton. W klubie DJK Weiden, w którym zaczynała, trenerzy stwierdzili jednak, że korzystniej będzie, jeśli najpierw sprawdzi się na krótszych dystansach. Schneider rywalizowała więc na bieżni - na 800 m, 1500 m czy 3000 m. Odnosiła sukcesy w lokalnych i regionalnych zawodach. Stopniowo wydłużała dystans.

ZOBACZ WIDEO Prezes TVP ogłasza zakup wielkiego pakietu piłkarskiego

W końcu zapadła decyzja o pierwszym starcie w maratonie. W 2014 r. w Hamburgu zajęła szesnaste miejsce, z czasem 2:48:08. Jak na debiutantkę, amatorkę, kobietę pracującą 40 godzin w tygodniu - bardzo dobry wynik. Nikt wówczas nie przypuszczał, że pochodząca z Bayreuth biegaczka dopiero się rozkręca. Rok później, ponownie w Hamburgu, uzyskała wynik 2:36:31, dzięki czemu znalazła się w czołowej "10" (na dziewiątym miejscu).

To po tym biegu wyznaczyła sobie cel. Nie, nie było to Rio. O Rio nawet nie marzyła.

Polub SportoweFakty na Facebooku
inf. własna / "Der Spiegel" / mittelbayerische.de / leichtathletik.de / br.de
Zgłoś błąd
Komentarze (0)