Rekord świata w maratonie wisi w powietrzu. Berlin to najlepsze miejsce, by go pobić

Michał Fabian
Michał Fabian
Kibic wtargnął na trasę i przeciął wstęgę przed Wilsonem Kipsangiem. Fot. PAP/EPA

9) Wilson Kipsang (Kenia) - 2:03:23 (2013 r.)

Makau dzierżył rekord przez dwa lata. Stracił go na rzecz rodaka Wilsona Kipsanga, który poprawił jego osiągnięcie o 15 sekund.

Kipsang zaimponował kapitalną końcówką - dwa ostatnie kilometry pokonał grubo poniżej trzech minut (2:48 i 2:53). Niestety nie obyło się bez skandalu.

Dbający o porządek Niemcy nie upilnowali mężczyzny, który przeskoczył przez barierkę i wpadł na metę tuż przed świętującym Kipsangiem. To była rysa na wizerunku słynących z doskonałości organizatorów berlińskich zawodów. Policja aresztowała intruza (okazało się, że to 35-letni Włoch o imieniu Daniele), który był recydywistą. Tydzień wcześniej wbiegł na murawę w meczu piłki nożnej w Hanowerze.

Na szczęście Kipsang potraktował całą sprawę z humorem. - Nie do końca to zrozumiałem, myślałem początkowo, że to ktoś z organizatorów. Ukończyliśmy ten bieg razem - mówił Kenijczyk.

Czy w tegorocznym maratonie w Berlinie padnie rekord świata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportoweFakty na Facebooku
inf. własna/iaaf.org/bmw-berlin-marathon.com/nytimes.com
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • yes Zgłoś komentarz
    "W Berlinie pobiegną trzy obecnie największe gwiazdy na "królewskim dystansie"" - czy "królewski" nawiązuje do okoliczności z roku 1908? cytuję z innej strony: "Dystans londyński"
    Czytaj całość
    wynosił 26 mil 385 jardów, czyli w przeliczeniu na kilometry - 42,195 km"