Mundial 2018. Kaci Polaków. Piłkarze, którzy byli naszym przekleństwem
Marcin Górczyński
Koszmar z Korei. Na inaugurację MŚ 2002, po słabym występie, Polacy przegrali z gospodarzami 0:2. By w ogóle pozostać w imprezie, musieli wygrać z Portugalczykami. Zaczęli nieźle, ale potem oddali inicjatywę. Co gorsze, pozwalali Paulecie na bardzo dużo.
Najlepszy strzelec rywali panoszył się w szesnastce, wypunktował Biało-Czerwonych i zapewnił bilety powrotne do kraju. Najpierw, jeszcze przed przerwą, z łatwością ograł Tomasza Hajtę i Jerzy Dudek nie mógł wiele zdziałać. W drugiej połowie znokautował Polaków. Wyprzedził Marka Koźmińskiego, a kilka minut potem poradził sobie z Tomaszem Wałdochem. 0:3, bolesne lanie po szesnastoletniej nieobecności na MŚ. Tuż przed końcem czwartego gola dołożył Manuel Rui Costa.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
-
token Zgłoś komentarzNo naprawdę BARDZO na czasie ten artykuł.... Na kilka dni przed rozpoczęciem MŚ przypominać porażki.... "Brawo" za timing dla wp :-(