Na straganie w dzień targowy...: Mączyńskiego skok na chiński mur, Małecki w Pogoni i ligowa "ślizgawka"
Przenosiny Patryka Małeckiego z Wisły Kraków do Pogoni Szczecin to jak na razie najbardziej kontrowersyjny transfer zimowego okna. "Mały" opuszcza Reymonta 22 po 13 latach, a wiadomo, że z Białą Gwiazdą był mocno związany. Jego ramię zdobi nawet podobizna legendy krakowskiego klubu Henryka Reymana, który jest patronem stadionu Wisły. Cóż - mamy remis, bowiem przed laty w Wiśle z tatuażem w kształcie herbu Pogoni występował Radosław Majdan.
Wydaje się, że Małecki spalił za sobą mosty, mocno uderzając na "do widzenia" we Franciszka Smudę, a tego właściciel Wisły Bogusław Cupiał może mu nie wybaczyć. Tym bardziej, że z krakowskim klubem pożegnał się mało elegancko, w ostatnim meczu nie podchodząc do trybun i bojkotując klubową wigilię z Cupiałem. Teraz - jak sam przyznał - zamierza "umierać za Pogoń".
Co ciekawe, i pierwszy, i ostatni mecz w I drużynie Wisły Małecki zagrał przeciwko Portowcom, których barw teraz ma bronić.
Jest jednym z trzech zimowych nabytków Pogoni obok Filipa Kozłowskiego i Dominika Kuna.
Patryk Małecki: W każdym meczu będę umierał za Pogoń
-
cancro Zgłoś komentarzNie chcę, aby nasi piłkarze umierali za jakikolwiek klub. Chcę, aby dla nich grali! Umrzeć potrafi każdy idiota. Jak jest z graniem - każdy widzi :-(
-
The Swans Zgłoś komentarzZatrudnienie Roberta Jeża przez Górnik Zabrze to zdecydowanie najlepszy ruch transferowy wewnątrz klubów ekstraklasy :)