Wojciech Szczęsny - kariera pisana pechem
Czerwone kartki, kontuzje i pechowe interwencje - Wojciech Szczęsny nie ma szczęścia do występów w ważnych meczach lub w pojedynkach z wielkimi firmami. Potwierdziło się to we wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Realem Madryt.
Zostawił kawał zdrowia! #Szczesny #RealRoma pic.twitter.com/2VGTObzJI2
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) marzec 8, 2016
Choć AS Roma uległa Realowi Madryt 0:2 i odpadła z Ligi Mistrzów, Wojciech Szczęsny był najlepszym zawodnikiem Giallorossich na Santiago Bernabeu. Reprezentant Polski obronił dziewięć z jedenastu uderzeń Królewskich w światło swojej bramki.
Szczęsny był niepokonany do 64. minuty, gdy z najmniejszej odległości do kapitulacji zmusił go Cristiano Ronaldo, a chwilę później drugą bramkę dla Realu zdobył James Rodriguez.
W końcowej fazie akcji, po której Real objął prowadzenie, interwencję Szczęsnemu uniemożliwił Kostas Manolas. Grek wpadł w polskiego bramkarza i zranił go butem w twarz tak, że Szczęsny kończył spotkanie z podbitym okiem.
Mecz z Realem jest tylko kolejnym przykładem na to, że Szczęsny nie ma szczęścia w spotkaniach z wielkimi firmami. Kiedyś przedwcześnie z powodu urazu musiał zakończyć występ na Camp Nou.
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)
-
allinall Zgłoś komentarz
mówi 100% a tu nie wpada jak Szczęsny broni.. To go wyróżnia ponad przeciętność . Fabiański jest odrobinę za krótki .... Nie dużo o ten centymetr może dwa ale jednak.... Fabiański wpuszcza gola i się mówi : Kurde.. ale bomba nie do obronienia... A po chwili się myśli , hmm Szczęsny by to chyba wyciągnął.... :) -
Jan Jarosław Kowalski Zgłoś komentarz
nie bytem tylko dostał z kolanka.,.,.,